Komisja Europejska podąża śladami Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu i Indii, które są gotowe zakazać używania smartphone’ów BlackBerry z powodów bezpieczeństwa. To kolejny cios w kanadyjską firmę Research In Motion (RIM).
KE zarekomendowała właśnie urzędnikom Unii używanie smartpone’ów firm Apple i HTC. – Tylko te dwie platformy uznajemy za najodpowiedniejsze dla naszych potrzeb – stwierdziła komisja w specjalnym e-mailu. Bruksela tłumaczy, że głównym powodem rezygnacji z korzystania z aparatów RIM są względy bezpieczeństwa. Wiadomo już, że 2,5 tys. spośród 32 tys. pracowników Wspólnoty będzie musiało wymienić urządzenia będące połączeniem telefonu z podręcznym komputerem.
W ciągu ostatnich dni RIM stał się wrogiem kilku państw, które mają spore cenzorskie zapędy – Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a nawet Indii. Twierdzą one, że urządzenia BlackBerry mogą być wykorzystywane przez terrorystów. Wszystko dlatego, że nie można monitorować operacji, a przede wszystkim ruchu z kont poczty elektronicznej, wykonywanych przez urządzenia kanadyjskiej firmy. RIM – w odróżnieniu od Apple, HTC czy Nokii – całkowicie kontroluje własną sieć i przesyła zakodowane informacje przez serwerownie w Kanadzie i Wielkiej Brytanii.
– Jeśli nasze służby specjalne nie zyskają dostępu do informacji gromadzonych przez RIM, BlackBerry nie będzie mógł dalej działać – powiedział jeden z indyjskich oficerów specsłużb. Królestwo Saudów dało kanadyjskiej firmie czas do jutra, potem delegalizuje jej smartphone’y. Wcześniej do korzystania z BlackBerry zostali skutecznie zniechęceni francuscy ministrowie i menedżerowie brytyjskiego banku Standard Chartered – w obu przypadkach były to względy bezpieczeństwa.
Rok temu kłopoty ze swoim smartphone’em BlackBerry miał prezydent Barack Obama. Tuż przed wprowadzeniem do Białego Domu próbowała mu go odebrać Secret Service, tłumacząc to względami bezpieczeństwa narodowego. – Nie oddam go. I tak wszystko, co napiszę, za chwilę może być w CNN. Zanim coś wyślę, pomyślę dwa razy – odpowiedział wówczas Obama. I nadal korzysta z BlackBerry.
Analitycy ostrzegają, że nieugięta postawa RIM oraz zakazy kolejnych rządów oraz instytucji mogą doprowadzić do upadku kanadyjskiej firmy. RIM jest drugim dostawcą smartphone’ów – kontroluje 19 proc. rynku. Ale po piętach depcze mu Apple, HTC ma także wielką ochotę na zwiększenie udziału w rynku, a Nokia chce utrzymać pierwsze miejsce. Żadnej z nich nie są stawiane zarzuty, że ich urządzenia stanowią zagrożenie dla „bezpieczeństwa narodowego”.