Prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował we wtorek podczas briefingu w Warszawie, że polscy prokuratorzy uczestniczyli w sekcji zwłok tylko w przypadku prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

"Tylko przy jednych badaniach sekcyjnych uczestniczył prokurator, chodziło o sekcję ciała prezydenta. W pozostałych przypadkach polscy prokuratorzy rzeczywiście nie uczestniczyli w badaniach sekcyjnych" - powiedział Seremet.

Jak dodał, było to zresztą fizycznie niemożliwe, bo przybyli do Moskwy w chwili, gdy większość badań została zakończona.

"Chcę powiedzieć, że nie jest to sytuacja nadzwyczajna. Podobnie wyglądała sprawa z badaniami sekcyjnymi ofiar polskich wycieczkowiczów we Francji po katastrofie autobusu przed kilku laty" - powiedział prokurator generalny.

"Mówię o tym, bo zostały złożone wnioski o ekshumację, w których podnosi się rozmaite zastrzeżenia co do postępowania prokuratury, co do zgody na pochówek bez własnych badań sekcyjnych" - powiedział Seremet, zaznaczając, że w podobnych sytuacjach prokurator nie wydaje zgody na pochówek.

"Przy działaniach technicznych - jeśli można to tak określić - brali udział polscy specjaliści z odpowiedniej jednostki wojska polskiego do zadań logistyczno-funeralnych. Byli obecni m.in. przy czynnościach związanych z zalutowywaniem trumien" - dodał.

Seremet wyjaśnił także, że godziny śmierci ofiar katastrofy były w protokołach podawane w przybliżeniu, bo nie dysponowano wtedy wiedzą na temat dokładnego czasu katastrofy.