Prezydent-elekt Bronisław Komorowski zadeklarował we wtorek, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu złoży mandat poselski, a tym samym zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu oraz przestanie pełnić obowiązki głowy państwa, które objął po śmierci Lecha Kaczyńskiego. Zapowiedział odejście z Platformy Obywatelskiej.



"Zamierzam na najbliższym posiedzeniu Sejmu złożyć mandat poselski, a to oznacza również rezygnację z funkcji marszałka Sejmu oraz rezygnację z wypełniania obowiązków głowy państwa" - powiedział Komorowski tuż po tym, jak odebrał od przewodniczącego PKW uchwałę o wyborze na urząd prezydenta.

Najbliższe posiedzenie Sejmu rozpocznie się w środę.

Komorowski: zbliża się moment mojego rozstania z Platformą

Bronisław Komorowski po otrzymaniu uchwały PKW o wyborze na urząd prezydenta, powiedział, że zbliża się moment jego rozstania z Platformą Obywatelską. "To wymóg dobrego obyczaju demokratycznego w państwie" - podkreślił.

"Mam świadomość, że zbliża się ten niełatwy moment rozstania z własnym środowiskiem politycznym - z Platformą Obywatelską" - powiedział Komorowski.

Jak zaznaczył, jest to "wymóg dobrego obyczaju demokratycznego w Polsce, jest to wymóg również tworzenia prezydentury stojącej ponad partiami politycznymi, ponad podziałami partyjnymi".

"Zostawię chyba całe serce w moim środowisku politycznym, ale rozum i poczucie odpowiedzialności za państwo polskie wymaga tego, aby od dnia dzisiejszego myśleć i działać w kategoriach wykraczających poza granice wyznaczone przynależnością partyjną" - podkreślił prezydent-elekt.

Na Zamku Królewskim zabrakło Jarosława Kaczyńskiego

Przed wręczeniem Komorowskiemu uchwały na Zamku Królewskim w Warszawie odegrano hymn Polski. Jaworski powitał zebranych, w tym m.in. prezydenta-elekta, marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, premiera Donalda Tuska, ministrów, prezesów sądów oraz kandydatów na prezydenta w ostatnich wyborach prezydenckich.



Wśród gości zabrakło kontrkandydata Komorowskiego w II turze wyborów - Jarosława Kaczyńskiego.

Szef PKW Stefan Jaworski, wręczając Komorowskiemu uchwałę Komisji podkreślił, że otrzymał on "mandat do sprawowania znacznej części konstytucyjnej władzy wykonawczej". Dodał, że obecność uczestników wtorkowej uroczystości ma potwierdzić legitymację, "jakiej w tych wyjątkowych dla państwa polskiego okolicznościach naród udzielił prezydentowi-elektowi do sprawowania urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".

Komorowski: chcę prezydentury zgody narodowej

Prezydent-elekt Bronisław Komorowski zadeklarował we wtorek, że poparcie, jakiego udzielili mu Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, uważa za zobowiązanie do tego, aby jego prezydentura byłą prezydenturą zgody narodowej.

Komorowski mówił, że "do rangi symbolu" urasta w jego mniemaniu to, że w czasie tej kampanii wyborczej uzyskał poparcie dwóch "symbolicznych postaci", "byłych prezydentów najjaśniejszej Rzeczpospolitej": Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego.

"Traktuję to, jako wielkie zobowiązanie, (...) aby przyszła prezydentura była prezydenturą zgody narodowej, prezydenturą, która będzie starała się zasypywać rowy odziedziczone po trudnej, bolesnej historii, z myślą o dobrej polskiej przyszłości" - zadeklarował.

Komorowski powiedział też, że w czasie wieczoru wyborczego dziękował w sposób szczególny Lechowi Wałęsie, "memu Lechowi, temu z bramy stoczniowej".



"Dzisiaj chciałbym w sposób szczególny podziękować Aleksandrowi Kwaśniewskiemu oraz wszystkim innym osobom spoza mojego własnego środowiska politycznego, które (...) udzieliły mi poparcia. (...) Traktuję to jako zobowiązanie dla mnie, aby przyszła prezydentura była ponad podziałami ideologicznymi, ponad podziałami partyjnymi" - dodał prezydent-elekt.

Tusk: obiecuję panie prezydencie budowę w zgodzie

Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że rząd i nowo wybrany prezydent "będą budować" w harmonii i z odwagą. Obiecuję, panie prezydencie, budowę w zgodzie - zwrócił się do Bronisława Komorowskiego.

"Obiecuję panie prezydencie z całych sił, w imieniu całego rządu, budowę w zgodzie. Jestem przekonany, że to, co dzisiaj możemy powiedzieć Polakom, z najgłębszą wiarą, to, że w zgodzie, harmonii, z odwagą i wiarą w przyszłość będziemy budowali. To także chciałem panie prezydencie przyrzec. Wszystkiego dobrego - powiedział Tusk podczas uroczystości wręczenia Komorowskiemu przez szefa PKW Stefana Jaworskiego uchwały o wyborze na urząd prezydenta.

Premier nawiązał do hasła kampanii wyborczej Komorowskiego: "zgoda buduje". "Jestem przejęty tym prostym hasłem +Zgoda buduje+, zarówno tym, co niesie ze sobą słowo "zgoda", jak i tym, co niesie ze sobą słowo "buduje" - zaznaczył szef rządu.

"Naród jako całość wybrał prezydenta, ale każdy Polak z osobna zrobił to też we własnym imieniu. To nakłada wielki obowiązek, wielką odpowiedzialność na barki pana prezydenta, ale też na nas wszystkich. Rozumiemy to zwycięstwo jako wielkie wyzwanie i wielkie zadanie, które trzeba z pokorą i wiarą we własne siły, ale także z pokorą wobec wyborców wypełnić" - podkreślił Tusk.

Tusk - wiem jak trudno jest wygrać wybory prezydenckie

Premier Donald Tusk podczas wtorkowej uroczystości wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu uchwały PKW o wyborze na urząd prezydenta podkreślał, że nie przypuszczał, iż będzie musiał czekać 20 lat, żeby z okazji wyborów prezydenckich znów się cieszyć.

Premier mówił, że 20 lat temu cieszył się ze zwycięstwa Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich. "Nie przypuszczałem wówczas, że będę musiał czekać całe 20 lat, żeby z okazji wyborów prezydenckich cieszyć się znowu z wyboru nowego prezydenta" - podkreślił.



Tusk mówił też o "wielkim znaczeniu wygranej" Komorowskiego. Zaznaczył, że docenia "gigantyczny wysiłek", "wolę walki|, "odwagę i cierpliwość", jakimi wykazał się nowo wybrany prezydent. "Coś wiem osobiście, jak trudno wygrać wybory prezydenckie. Z mojej strony najniższe ukłony. Panie prezydencie, drogi Bronisławie, zrobiłeś dla Polski wielką rzecz" - dodał.

Borusewicz: nadszedł czas budowy

Kampania wyborcza już poza nami; niechaj wszyscy zapomną o wzajemnych urazach, nadszedł czas budowy - powiedział marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podczas wtorkowej uroczystości wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu uchwały PKW o wyborze na urząd prezydenta.

"4 czerwca 1989 roku, dzięki zwykłej karcie wyborczej, Polacy dokonali czegoś niezwykłego - zmienili system polityczny i gospodarczy" - mówił marszałek. Dodał, że "dziś po raz kolejny korzystamy z owoców tego zwycięstwa - czwartym prezydentem wybranym w wolnych wyborach powszechnych jest Bronisław Komorowski".

"Kampania wyborcza już poza nami, rządziła się swoimi prawami, niechaj więc wszyscy zapomną o wzajemnych urazach, o ostrych słowach rzucanych w ogniu walki politycznej, nadszedł czas budowy, bo Polska jest wspólnym dobrem" - podkreślił Borusewicz.