To ostatnie godziny prezydenckiej kampanii. Z informacji płynących z obu sztabów wynika, że niedzielna wygrana Kaczyńskiego byłaby niespodzianką.
W wewnętrznych sondażach sztabu Bronisława Komorowskiego przewaga kandydata PO sięgała wczoraj siedmiu punktów procentowych. W PiS było podobnie. Ale ta przewaga może się zmniejszyć, bo na decyzję sporej grupy respondentów wpływ będzie miała środowa debata. A w tej lider PiS zdaniem większości był lepszy – wynika z badań zamówionych przez PO.
Wygrany przez prezesa PiS środowy pojedynek z marszałkiem Sejmu w TV zatrzymał niekorzystną tendencję, która uwidoczniła się w wewnętrznych badaniach sztabów po pierwszym, niewątpliwie przegranym starciu telewizyjnym. Według analizy wykonanej przez instytut Homo Homini przewaga Komorowskiego w niedzielę zmaleje. Bo wielu potencjalnych wyborców Platformy wyjedzie poza swoje miejsce zamieszkania. Meteorolodzy zapowiadają słoneczny weekend. A nie wszyscy pamiętali o zaświadczeniach do głosowania. Dziś ostatnia szansa.
Na finiszu kampanii wyborczej nie zabrakło, znanej z 2007 roku, dziwnej aktywności prokuratury. Na kilkadziesiąt godzin przed ciszą wyborczą rzeszowscy śledczy ujawnili, że oskarżą byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego o przekroczenie uprawnień w aferze gruntowej. Ale nie było już na szczęście kolejnych obietnic wyborczych kandydatów. Obaj skupili się na objeżdżaniu całej Polski i zachęcaniu do głosowania.