Niemal co trzeci z nas nie był w ubiegłym roku u publicznego lekarza. Dzięki temu, że nie wszyscy wykorzystują swoją składkę, wystarcza pieniędzy na drogie terapie - informuje "Gazeta Wyborcza".

Mężczyźni rzadziej chodzą do lekarza niż kobiety, lecz gdy już zachorują poważnie, kosztują o wiele więcej. W 2009 r. kuracja mężczyzny w szpitalu kosztowała średnio 3947 zł, a kobiety 3108 zł.

Wg danych NFZ w ubiegłym roku leczenie 5 proc. najciężej chorych osób pochłonęło aż 57 proc. jego budżetu. Kuracja najdroższego pacjenta kosztowała prawie 1,4 mln zł.