36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, przewożący osoby pełniące najwyższe funkcje w państwie, zachowa strukturę pułku - powiedział w czwartek wiceminister obrony Czesław Piątas.

Piątas, który w czwartek uczestniczył w posiedzeniu sejmowej komisji obrony, wyraził nadzieję, że zakup nowych samolotów sfinansują wszystkie kancelarie będące dysponentami lotów specjalnych.

Wiceszef MON wyjaśnił, że niedawna wypowiedź ministra Bogdana Klicha nie wyrażała decyzji, lecz "była postawieniem pytania, czy jednostka ma pozostać pułkiem, stać się eskadrą lub jeszcze inną jednostką". "Dziś widać, że to będzie pułk" - powiedział Piątas.

Pod koniec kwietnia Klich mówił, że po stracie w katastrofie jednego z dwóch Tu-154 i wobec czarteru dwóch samolotów od PLL LOT, trzeba się zastanowić, czy pułk zostanie utrzymany, a jeśli tak, to w jakiej strukturze.

"Zależy nam, by w tym pułku były samoloty do przewozu najważniejszych osób w państwie" - zapewnił Piątas. Zwrócił uwagę, że cywilni piloci załóg wyczarterowanych samolotów nie będą mogli latać w rejony zagrożone.

Podkreślił, że dla żołnierzy ważny jest także sprzęt, tj. "kiedy i ile samolotów pasażerskich pułk otrzyma". "Decyzja jest podejmowana od kilkunastu ładnych lat, to także przyczyna wahań pilotów" - nawiązał do deklarowanych odejść z pułku. "Liczymy, że wszystkie kancelarie, w tym Kancelaria Premiera, złożą się na zakup nowoczesnych samolotów" - powiedział.

Dowódca Sił Powietrznych gen. broni Lech Majewski powiedział, że w pułku jest 365 stanowisk dla żołnierzy - w tym 64 dla pilotów - i 101 stanowisk pracowników cywilnych. "Ukompletowanie pułku wynosi prawie 92 procent" - faktycznie służy obecnie 58 pilotów - 32 pilotów samolotów i 26 pilotów śmigłowców. Według Majewskiego średnia sprawność sprzętu ośmiu samolotów i 12 śmigłowców pułku - wynosi obecnie 50-60 procent.

"Myślimy o zwiększeniu liczebności personelu latającego i technicznego, która pozwalałaby na funkcjonowanie pułku przez 24 godziny na dobę przy mniejszym obciążeniu osób pracujących w pułku" - zadeklarował Majewski.

Poinformował, że 43 pilotów ma uprawnienia do przewozu osób pełniących najwyższe funkcje w państwie, np. prezydenta i premiera - trzech na Tu-154, 14 - na Jak-40, 10 może przewozić ich śmigłowcami Sokół, pięciu śmigłowcem Bell 412.

Zapewnił, że aby pilotować Tu-154 piloci muszą mieć odpowiedni staż - 1500 godzin na innych samolotach, piloci Jak-ów-40 muszą mieć wylatane tysiąc godzin, wysokie wymagania stawia się też nawigatorom.

Z planowanego na bieżący rok nalotu 4,5 tys. godzin pułk zrealizował 34 proc. - 1 527 godzin.



Mówiąc o odejściach ze spec-pułku, Majewski poinformował, że w latach 2005-10 do rezerwy odeszło 82 żołnierzy zawodowych, w tym 32 pilotów. Zaznaczył, że co roku odchodzi z pułku średnio 8-9 pilotów.

Nawiązując do niedawnych rezygnacji, Majewski powiedział, że o zwolnienie ze służby wystąpiło 11, z czego ośmiu wycofało rezygnacje, w czwartek rozmyślił się dziewiąty. "Z tego, co meldował mi dowódca pułku, dwóch kolejnych także myśli o wycofaniu rezygnacji" - powiedział Majewski. Głównym zadaniem stacjonującego na warszawskim Okęciu pułku jest zapewnienie transportu powietrznego osobom pełniącym najwyższe funkcje - prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, członkom rządu oraz przedstawicielom MON i najwyższych struktur wojska. Pułk przewozi też zagraniczne delegacje przebywające w Polsce, obsługiwał m.in. wizyty papieża Jana Pawła II, zapewnia też transport pomocy w rejony dotknięte kataklizmami, przywozi do kraju obywateli polskich na zlecenie MSZ. Pod dzisiejszą nazwą 36. SPLT działa od 1 kwietnia 1974. W obecnej strukturze, z dwiema eskadrami - samolotów i śmigłowców, pionem szkolenia, grupami zabezpieczenia technicznego, bezpieczeństwa lotów i logistyki, działa od 2004 roku. 10 kwietnia w Smoleńsku rozbił się należący do pułku Tu-154 wiozący delegację na uroczystości katyńskie. Zginęło 96 osób - prezydent Lech Kaczyński z małżonką, członkowie rodzin pomordowanych w Katyniu, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni, osoby towarzyszące delegacji i załoga samolotu. We wtorek MON i Eurolot podpisały umowę na czteroletni czarter dwóch samolotów pasażerskich Embraer 175. Eurolot ma w tym czasie świadczyć usługę przewozu osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie.