5 lat temu Lech Kaczyński został prezydentem, bo przed drugą turą przyciągnął więcej nowych wyborców niż Donald Tusk. Teraz kandydat PO ma większe rezerwy. To dlatego, że w decydującym głosowaniu kandydat PO może liczyć na niemal wszystkich wyborców swojej partii (99 proc.), ale także SLD (89 proc.).

Na podstawie sondażu PBS DGA pisze, że o ile w pierwszej turze Bronisław Komorowski wygrywa z Jarosławem Kaczyńskim 49 do 31 proc., to w drugiej - już 63 do 37 proc. To dlatego, że w decydującym głosowaniu kandydat PO może liczyć na niemal wszystkich wyborców swojej partii (99 proc.), ale także SLD (89 proc.).

Kaczyński w drugiej turze poza PiS może liczyć na 52 proc. wyborców PSL i 11 proc. SLD. - informuje "Gazeta Wyborcza".