Posłowie PO z sejmowej komisji finansów chcą, by Bronisław Komorowski jak najszybciej wybrał szefa Narodowego Banku Polskiego. Marszałek zapowiada konsultacje. Ale ludowcy mówią „nie”.
Bronisław Komorowski potwierdził w czwartek w Sejmie, że jeśli w sprawie następcy Sławomira Skrzypka dojdzie do porozumienia politycznego, kandydat na nowego prezesa zostanie wskazany jeszcze w trakcie kampanii wyborczej. Sejm może go wybrać jeszcze przed zakończeniem wyborów.
Do tego, by szybko przeprowadzić plan wyboru prezesa NBP, Platforma Obywatelska potrzebuje tylko jednego: zgody ludowców. Szefa NBP wybiera bowiem Sejm bezwzględną większością głosów na wniosek prezydenta.
Ale, przynajmniej na razie, ludowcy mówią marszałkowi Komorowskiemu „nie”. Jak ustalił „DGP”, wicepremier i kandydujący na prezydenta Waldemar Pawlak rozmawiał z marszałkiem i odradził mu podejmowanie teraz decyzji w tej sprawie.
Posłom Platformy Obywatelskiej zależy na szybkim wyborze szefa banku centralnego. Nieoficjalne rozmowy na ten temat cały czas trwają. Politycy tej partii argumentują, że znów może zdarzyć się kryzys i spore wahania kursu, a w takim przypadku lepiej, by bankiem kierował prezes, a nie pełniący jego obowiązki zastępca Piotr Wiesiołek. Szybkiej zmiany na tym stanowisku chce też minister finansów Jacek Rostowski.

Komorowski zmienia strategię

Zapowiedzi w sprawie prezesa banku centralnego to niejedyny sygnał, że Bronisław Komorowski i Platforma zmieniają dotychczasową strategię. W czwartek marszałek ogłosił, że chce powołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Co więcej, ma się ona zebrać już w przyszłym tygodniu, a w jej skład wejdą m.in.: premier, minister finansów, byli prezydenci i premierzy oraz szefowie partii parlamentarnych.
Opozycja przyjęła tę propozycję bardzo chłodno. Traktuje ją jako zagranie czysto kampanijne. Podobnie jak zapowiedzi szefa klubu Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, że w trakcie trwania kampanii prezydenckiej chce zmienić ordynację wyborczą tak, aby podczas głosowania w pierwszej turze wyborcy mogli pobierać kartki uprawniające ich do głosowania w ewentualnej drugiej turze w każdym niemal miejscu na świecie.