7 maja w katowickim Spodku odbędzie się 13. Konfrontacja Sztuk Walki. Gwiazdami wieczoru będą Mariusz Pudzianowski i Mamed Khalidov.
Zainteresowanie MMA w Polsce jest coraz większe. Właściciele KSW Martin Lewandowski i Maciej Kawulski nie żałują więc pieniędzy na organizację imprezy. Khalidovowi i Pudzianowskiemu załatwili dobrych, ale i kosztownych przeciwników. Obaj staną naprzeciwko doświadczonych fighterów z Japonii – Pudzian powalczy z Yusuke Kawaguchim, a Khalidov z Ryutą Kasurai. – Organizacja imprezy to około półtora miliona złotych. Na wynagrodzenia dla zawodników przeznaczymy około 700 tysięcy – zdradza Lewandowski. – Nie zdradzę konkretnych wynagrodzeń dla Pudzianowskiego i Khalidova, są to już jednak poważne pieniądze – dodaje Kawulski. Wiadomo, że będą to sumy w granicach kilkuset tysięcy złotych.
Lewandowski i Kawulski nie powinni stracić. Na trybunach pojawi się 12,5 tys. kibiców, a bilety kosztują od 200 do 500 zł. Przed telewizorami zasiądzie kilka milionów telewidzów. Walkę Pudzianowskiego z Marcinem Najmanem oglądało aż 6 mln telewidzów. A to oznacza ogromne wpływy reklamowe. KSW na samych biletach zarobi ok. 4 mln zł. Łącznie może to być suma w granicach 10 milionów.
Polska goni USA i Japonię, gdzie MMA to jeden z najpopularniejszych sportów. – Od lat patrzyłem, jak MMA ewoluuje za granicą. Cieszę się, że modele przyjęte w USA lub Japonii sprawdziły się także u nas. Boks odchodzi do lamusa. Rodzą się nowi fani, którzy chcą oglądać dynamiczną walkę. A to zapewniają gale KSW – kończy Kawulski.
tw