Nie ma potrzeby podnoszenia poziomu zagrożenia terrorystycznego w Polsce, nic nie wskazuje na to by zamachy w Moskwie lub przyczyny stojące za nimi mogły być zagrożeniem dla naszego kraju - podał wiceszef MSWiA Adam Rapacki.

"Nie znaczy to, że się nie musimy przygotowywać, bo nie ma krajów wolnych od terroryzmu. I nie ma kraju, który jest stuprocentowo zabezpieczony przed potencjalnym zamachem terrorystycznym" - podkreślił Rapacki. Dodał, że konieczne są działania prewencyjne, mające na celu uniemożliwianie organizacjom terrorystycznym przygotowania do zamachów.

Wiceszef MSWiA poinformował, że wydarzenia w Moskwie były analizowane w poniedziałek m.in. przez kolegium ds. służb specjalnych oraz na posiedzeniu międzyresortowego zespołu ds. przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym. "Nasza wiedza nie jest jeszcze pełna, będzie stopniowo uzupełniana w miarę upływu czasu i tego, jak będziemy uzyskiwali wiedzę od naszych partnerów z Rosji" - zaznaczył.

"Na dzisiaj zagrożenie terrorystyczne jest stosunkowo nieduże"

"Na dzisiaj zagrożenie terrorystyczne jest stosunkowo nieduże, ale nasze zaangażowanie w konflikcie w Afganistanie, nasze zaangażowanie w NATO, może powodować, że będziemy dosyć atrakcyjnym celem. Szczególnie wtedy, kiedy będą się w Polsce odbywały bardzo wielkie wydarzenia. Myślę przede wszystkim o mistrzostwach Europy w piłce nożnej, czy chociażby w okresie kiedy Polska będzie sprawowała prezydencję w Unii Europejskiej" - mówił Rapacki.

Dodał, że już przygotowywane są plany dotyczące zabezpieczenia przed terroryzmem w tym czasie. Wiceszef MSWiA podkreślił, że polskie Centrum Antyterrorystyczne współpracuje z siecią centrów z innych krajów. Przypomniał, że w warszawskim metrze funkcjonuje system bezpieczeństwa, były tam prowadzone ćwiczenia i symulacje zamachów terrorystycznych.

"Powstaje rządowy program ochrony przed terroryzmem infrastruktury strategicznej"

Rapacki poinformował, że powstaje rządowy program ochrony przed terroryzmem infrastruktury strategicznej. Ma on zawierać plany ochrony budynków i działań na wypadek zamachów, także z użyciem broni biologicznej.

W poniedziałek rano w wyniku dwóch eksplozji w metrze w Moskwie na stacjach: Łubianka i Park Kultury zginęło, według obecnych danych, blisko 40 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Według Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) bomby zdetonowały dwie kobiety pochodzące z Północnego Kaukazu, a do eksplozji użyto jednego z najsilniejszych materiałów wybuchowych - heksogenu.