Premier Donald Tusk powiedział dziś, że albo on sam, albo ktoś w jego imieniu zwróci uwagę Mirosławowi Drzewieckiemu w związku z jego "niemądrą wypowiedzią". Chodzi o wywiad, w którym Drzewiecki powiedział m.in., że Polska jest "dzikim krajem".

"Słyszałem parę dni temu, że pan minister Graś umówił mnie z panem Drzewieckim, nie pytając mnie o zdanie. Z całą pewnością jeżeli nie ja, to ktoś w moim imieniu zwróci uwagę panu Mirosławowi Drzewieckiemu, że jego wypowiedź była niemądra. Mirosław Drzewiecki miał sporo czasu, żeby się zastanowić i chyba już więcej nie pozwoli sobie na takie niemądre wypowiedzi" - powiedział Tusk dziennikarzom w Tbilisi, pytany, czy spotka się z Drzewieckim.

Bronisław Komorowski (PO) powiedział w środę, że Platforma Obywatelska nie oczekuje od Drzewieckiego powrotu do czynnej polityki. Marszałek Sejmu zastrzegł jednocześnie, że każdy ma prawo sam "programować" swoją karierę polityczną. Według informacji uzyskanych w klubie Platformy Drzewiecki ma urlop do połowy marca, zatem powinien się pojawić na najbliższym posiedzeniu Sejmu (17 - 19 marca).

Drzewiecki został odwołany z funkcji ministra sportu w związku z tzw. aferą hazardową

Drzewiecki został w październiku 2009 r. odwołany z funkcji ministra sportu w związku z tzw. aferą hazardową. Według materiałów CBA Drzewiecki oraz były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski mieli lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, przede wszystkim Ryszarda Sobiesiaka. Obaj temu zaprzeczali.

W dniu odwołania z funkcji ministra Drzewieckiemu zmarła matka. Poseł od dłuższego czasu przebywa na urlopie w swoim domu na Florydzie. To właśnie tam przeprowadzony został z nim wywiad, który pod koniec lutego wyemitowała TVN24. W rozmowie Drzewiecki powiedział m.in., że jest "dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem". Mówił też, że gardzi polityką i zapewnił, że zawsze działał zgodnie z prawem.

"Ja jestem dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem. Zabito mi matkę, taka jest prawda. W związku z tym nie mam odrobiny dobrych emocji do ludzi, którzy to zrobili. Na całe szczęście wiem - bo wierzę w Boga - że jest piekło, że ci ludzie trafią do piekła" - mówił Drzewiecki.

Po wyemitowaniu programu Drzewiecki przesłał mediom oświadczenie, w którym napisał, że wywiad z nim ukazał się "w okrojonej formie, wypaczającej sens jego wypowiedzi". W odpowiedzi TVN24 wyemitowała wywiad w całości.