Czy w dobie internetu potrzebne są jeszcze media publiczne? Jak je finansować, by zachowały niezależność ? - to niektóre pytania stawiane przez uczestników sobotniej, międzynarodowej konferencji "Media publiczne: przeszłość czy przyszłość?". Odbywającą się w Sejmie debatę zorganizowało Stowarzyszenie Wolnego Słowa.

"Media elektroniczne mają zasadnicze znaczenie dla prawa do wolności słowa i dostępu obywateli do informacji. Bez nich niemożliwe jest prawidłowe funkcjonowanie demokracji i aktywności społeczeństwa obywatelskiego" - argumentują organizatorzy konferencji.

"Jesteśmy żywotnie zainteresowani przebiegiem tej dyskusji i jej konkluzją, bo temat spotkania budzi w Polsce od lat emocje i kontrowersje o temperaturze szykującego się do wybuchu wulkanu" - powiedziała otwierając konferencję przewodnicząca sejmowej komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Dodała, że temperatura sporu o media publiczne w Polsce spowodowana jest sporem o ich istotę, sporem politycznym i sporem o pieniądze. Śledzińska-Katarasińska wyraziła nadzieję, że sobotnia dyskusja przybliży nas do odpowiedzi na kluczowe pytania tego sporu.

Stowarzyszenie Wolnego Słowa jest organizacją grupującą w kraju i za granicą dawnych działaczy opozycji niepodległościowej

Wyniki konferencji mają posłużyć do opracowania ram prawnych dla mediów publicznych w Europie.

Konferencja ma charakter międzynarodowy - biorą w niej udział politycy, medioznawcy oraz ludzie mediów m.in. przewodnicząca Komitetu Kultury i Mediów Parlamentu Europejskiego Doris Pack, były dyrektor ORTT (węgierski odpowiednik KRRiT), dyrektor Działu Mediów i Społeczeństwa Informacyjnego w Radzie Europy Jan Malinowski, b. szef KRRiT Juliusz Braun, medioznawca, przewodniczący programu UNESCO Informacja dla Wszystkich dr Karol Jakubowicz.

Stowarzyszenie Wolnego Słowa jest organizacją grupującą w kraju i za granicą dawnych działaczy opozycji niepodległościowej i podziemia solidarnościowego.