Za pierwsze dziecko niewiele, ale za szóste - fortuna. Ministerstwo Pracy szykuje zmiany w wypłacie becikowego. Czy od tego urodzi się więcej dzieci? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza".

"Wysokość becikowego powinna być uzależniona od liczby dzieci. Na każde kolejne dziecko powinno być wyższe. Pracujemy w ministerstwie nad takim rozwiązaniem" - mówi gazecie Jolanta Fedak, minister pracy. Jan Guz, szef OPZZ, już protestuje. "Rodzenie dzieci to nie fabryka, żeby się komuś mówiło: dopiero jak urodzisz czwarte, piąte czy szóste, dostaniesz kilka tysięcy złotych. A za pierwsze czy drugie, grosze" - denerwuje się związkowiec.

Becikowe to jednorazowe zasiłki za urodzenie dziecka. Rodziny o niewielkich dochodach dostają w sumie 2 tys. zł, bogatsze - tysiąc. Ta zasada obowiązuje przy każdym dziecku, niezależnie od tego, ile ich jest w rodzinie. I to się resortowi pracy nie podoba - pisze "Gazeta Wyborcza" w dzisiejszej publikacji.