Rząd chce zrezygnować z dopłat do kredytów mieszkaniowych w programie "Rodzina na swoim". Za to zamierza zachęcić deweloperów do budowy mieszkań na wynajem. Lokatorzy będą mogli je wykupić wciągu dziesięciu lat - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".

Ministerstwo Infrastruktury już pracuje nad nowym programem, który miałby zacząć obowiązywać mniej więcej za rok. Idea jest taka: państwo poręczy kredyty na budowę mieszkań m.in. Towarzystwom Budownictwa Społecznego (TBS-y), spółdzielniom, a nawet firmom deweloperskim. Będzie jednak kilka wymogów, np. cena mieszkań nie mogłaby przekroczyć określonego pułapu.

Lokator takiego mieszkania musiałby przy podpisywaniu umowy przedwstępnej wpłacić co najmniej 30 proc. ceny. Ale w formie zaliczki, a nie zadatku. Różnica jest taka, że zadatek przepada w razie rezygnacji z mieszkania, a zwaloryzowana zaliczka jest zwracana.