Kredyty hipoteczne wracają do łask. W kryzysie banki przykręciły kurek, ale okazuje się, że właśnie w kryzysie kredyty to dobry produkt - zauważa "Puls Biznesu".

Rok po tym, jak banki jeden po drugim wycofywały się z mieszkaniowych kredytów walutowych, a potem w ogóle tak zaostrzyły kryteria, że również złotowe stały się trudno dostępne, wraca moda na pożyczanie pod zastaw hipoteki. Z dużych graczy, aktywnych przed kryzysem, wrócili na rynek niemal wszyscy, za wyjątkiem BRE Banku. Jest znowu Polbank, jest Millenium, które mocno się reklamuje, odbudowując skasowaną wiosną sieć mobilnych agentów zajmujących się tylko sprzedażą hipotek. Listę powiększył niedawno Citi Handlowy, który z hipoteką rozstał się jeszcze długo przed kryzysem - zaznacza gazeta.

Związek Banków Polskich prognozuje, że sprzedaż kredytów hipotecznych zamknie się kwotą 42 mld zł. Na koniec półrocza było tego jednak tylko 17 mld zł. Ale są szanse, że prognozę uda się zrealizować, bo w III kwartale sprzedaż kredytów zdecydowanie przyspieszyła - czytamy dziś w publikacji "Pulsu Biznesu".