Zamiast w hotelach goście piłkarskich mistrzostw Europy, którzy przyjadą do stolicy Ukrainy w 2012 roku, mogą nocować w mieszkaniach prywatnych - uważają przedstawiciele władz Kijowa.

"Rozpatrujemy tę kwestię bardzo szczegółowo. Staramy się stworzyć bank mieszkań, które będzie można wynająć gościom Euro 2012" - oświadczył w środę pierwszy wicemer Kijowa, Anatolij Hołubczenko w rozmowie z gazetą "Chreszczatyk".

Zdaniem Hołubczenki wynajem mieszkań prywatnych będzie dla kibiców turnieju tańszy, niż zamieszkanie w hotelu.

Kijowski wicemer potwierdził w ten sposób zarzuty szefa ukraińskiej Izby Kontroli Mykoły Sywulskiego, który oskarżył we wtorek władze Kijowa, że raportując o przygotowaniach tego miasta do Euro 2012 podają UEFA kłamliwe informacje.

"Do oficjalnych raportów dla UEFA włączane są (przez władze Kijowa) hotele, których budowa nawet się jeszcze nie rozpoczęła" - mówił Sywulski.

Szef Izby Kontroli skrytykował także kijowski ratusz za zbyt powolne tempo przygotowań miejskiej infrastruktury transportowej.

We wrześniu Rada Miejska Kijowa zatwierdziła plan budowy hoteli, w którym zadeklarowała, że przed Euro 2012 w mieście tym powstanie 28 takich obiektów.

O tym, że realna sytuacja w Kijowie różni się od tej, która przedstawiana jest w raportach miejscowych władz dla UEFA mówił także w środę w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant-Ukraina" Jewhen Czerwonenko. Jako zastępca mera miasta do niedawna zajmował się on w Kijowie właśnie przygotowaniami do ME-2012.

"Sam (prezydent UEFA) Michel Platini dziwił się niedawno, skąd w Kijowie nieoczekiwania wzięła się taka liczba hoteli" - podkreślił Czerwonenko.