Wymierzony w konstytucyjne wartości wolności słowa i wolności prasy - tak redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego" ks. Marek Gancarczyk określił wyrok wydany w procesie wytoczonym tygodnikowi przez Alicję Tysiąc.

Zgodnie ze środowym orzeczeniem Sądu Okręgowego w Katowicach archidiecezja katowicka i redaktor naczelny "GN" mają przeprosić Tysiąc i zapłacić jej 30 tys. za naruszenie dóbr osobistych w publikacjach tygodnika. Pełnomocnik redaktora zapowiedział już zaskarżenie wyroku.

Tysiąc, która przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu wywalczyła zadośćuczynienie za odmowę prawa do aborcji, poczuła się dotknięta sugestiami gazety, że chciała zabić swoje dziecko. W pozwie przeciwko tygodnikowi domagała się przeprosin za naruszenie dóbr osobistych i zadośćuczynienia finansowego w kwocie 50 tys. zł.

"Wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach wymierzony jest w wolność słowa i wolność prasy, które są wartościami konstytucyjnymi. Jest także wyrazem włączenia się wymiaru sprawiedliwości, w charakterze strony, do debaty publicznej" - napisał w komentarzu ks. Gancarczyk

Ocenił również, że wyrok sądu próbuje tę debatę cenzurować, "co przez środowiska lewicowe może zostać potraktowane jako zachęta do wykorzystywania wymiaru sprawiedliwości w celu narzucania swego światopoglądu reszcie społeczeństwa".

"W tekstach tygodnika znajdowały się sformułowania napastliwe, obraźliwe"

Zgodnie ze środową decyzją katowickiego sądu, po uprawomocnieniu się orzeczenia redaktor naczelny "GN" ks. Marek Gancarczyk i archidiecezja katowicka mają zamieścić na trzeciej stronie tego tygodnika przeprosiny następującej treści:

"Archidiecezja katowicka jako wydawca i Marek Gancarczyk jako redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny" przepraszają panią Alicję Tysiąc za bezprawne porównanie pani Alicji Tysiąc do hitlerowskich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zagładę Żydów w obozie Oświęcim-Brzezinka oraz za męczeństwo Żydów w gettach".

W przesłanym komentarzu, naczelny "Gościa Niedzielnego" podkreślił jednak m.in.: "w żadnym ze wskazanych w uzasadnieniu wyroku tekstów nie porównano pani Alicji Tysiąc do zbrodniarzy hitlerowskich. Komentując zaś wyrok Trybunału w Strasburgu, zwracaliśmy uwagę, że jego istotą było prawo do aborcji".

W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Solecka wskazała m.in., że katolicy mogą wyrażać swoją dezaprobatę moralną wobec wykonywania zabiegu aborcji - nazywać aborcję zabójstwem - ale w sensie ogólnym a nie w odniesieniu do konkretnej osoby. Dodała, że w tekstach tygodnika znajdowały się m.in. sformułowania napastliwe, obraźliwe.



"Żaden wyrok sądowy nie zmieni faktu, że aborcja jest niszczeniem życia i zabiciem dziecka nienarodzonego"

W ocenie ks. Gancarczyka, "żaden wyrok sądowy nie zmieni faktu, że aborcja jest niszczeniem życia i zabiciem dziecka nienarodzonego". "Tak uczy Kościół katolicki, a swoje nauczanie opiera na prawie naturalnym, ustanowionym przez Boga. Pogląd taki podziela również wielu ludzi niewierzących, szanujących prawo naturalne. Ochronę ludzkiego życia od jego początku gwarantuje także Konstytucja RP" - podkreślił naczelny "GN".

W jego ocenie, "odmowa prawa do oceny aborcji w świetle prawa naturalnego" to "bezprecedensowa próba odebrania zwolennikom tego światopoglądu, a przede wszystkim Kościołowi katolickiemu, prawa do głoszenia swoich poglądów i jest wymierzona w prawo do wolności religijnej".

"Nie zamierzamy pogodzić się z wyrokiem, który łamie konstytucyjne prawa i jest próbą cenzurowania debaty publicznej. Nie sprawi on, że wyrzekniemy się prawa do moralnej oceny aborcji, zgodnie z niezmiennym nauczaniem Kościoła. Nie ustaniemy w zabieganiu o wolność słowa i nadal będziemy głosić poglądy, które wyznajemy, zgodnie z nakazem sumienia" - zadeklarował ks. Gancarczyk.

Odwołując się do uzasadnienia wyroku, w którym sąd ocenił publikacje "Gościa Niedzielnego" jako bezprawnie ingerujące w sferę prywatną Alicji Tysiąc, naczelny "GN" przypomniał, że tygodnik w swoich publikacjach podkreślał, że ta sprawa nie ma wymiaru prywatnego.

"Z jej własnego wyboru, Alicja Tysiąc stała się symbolem walki o zmianę obowiązującego w Polsce prawa chroniącego życie. Wielokrotnie udzielała wywiadów i opowiadała o okolicznościach, w których dążyła do dokonania aborcji na swoim dziecku oraz motywach złożenia skargi przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka" - wskazał w komentarzu ks. Gancarczyk.

Dodał też, że w publikacjach, które ukazały się w "Gościu Niedzielnym" nie doszło do ujawnienia jakiegokolwiek faktu z życia Tysiąc, który nie był wcześniej znany opinii publicznej. "Prezentowana była jedynie moralna ocena jej dążenia do przerwania ciąży oraz korzystnego dla niej wyroku wydanego przez Trybunał w Strasburgu" - napisał naczelny "GN".