Brytyjska policja ścigająca Iana Griffina, domniemanego zabójcę 36-letniej Polki Kingi Legg, znalazła dziś w hrabstwie Cheshire (północno-zachodnia Anglia) należące do niego sportowe Porsche 911. Samochód został porzucony.

"Zacieśniamy policyjny pierścień wokół Griffina" - powiedział mediom niewymieniony z nazwiska przedstawiciel policji z Cheshire.

Kinga Legg była właścicielką firmy Vegex, która importuje pomidory z Polski, rozprowadzane do supermarketów i McDonalda. Jej zwłoki odkryła pokojówka we wtorek wieczór w ekskluzywnym paryskim hotelu Le Bristol.

Legg wynajęła pokój w hotelu w poniedziałek, a Griffin dojechał do niej w kilka godzin później.

39-letni Griffin podróżował Porsche 911 do Paryża w obie strony. Odnalezienie jego pojazdu zdaje się wykluczać wcześniejszą hipotezę, w myśl której Griffin wyjechał z Paryża w kierunku Riwiery Francuskiej, gdzie w Port Leucate znajduje się jacht należący do Legg.

Brytyjska policja sądzi, że Griffin przeprawił się do Anglii przez kanał La Manche zanim francuska policja podniosła alarm i zawiadomiła Interpol.

Policja z Surrey prowadzi poszukiwania, ale odmawia komentarzy

Griffin pochodzi z Warrington w Cheshire. Wraz z Legg przez pewien czas mieszkał w pobliskim Knutsford, zanim przeprowadzili się do Oxshott w Surrey. Także policja z Surrey prowadzi poszukiwania, ale odmawia komentarzy.

Media piszą o nim, że miał słabość do szybkich samochodów i gustował w luksusie. Wraz z Legg mieszkał w wynajętej posiadłości, płacąc za czynsz 2 tys. funtów tygodniowo. Prasa spekuluje, że Polka go utrzymywała, ponieważ w 2006 r. został ogłoszony bankrutem. Był właścicielem sieci salonów opalania i trudnił się sprzedażą kosztownych gadżetów.

Legg zmarła od ran zadanych tępym narzędziem, najprawdopodobniej podstawką lampy. Francuska policja nazwała ten atak horrendalnym. Polka nosiła nazwisko po mężu Angliku, z którym rozwiodła się w 1998 r.