Chcemy, żeby przepisy dotyczące warunkowości odnosiły się do kwestii budżetowych i były jasne; stanowisko Polski i Węgier jest wspólne - poinformował po spotkaniu premierów Polski i Węgier rzecznik rządu Piotr Müller. Według Müllera jest szansa na osiągnięcie porozumienia na najbliższym szczycie UE.

We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Węgier Viktorem Orbanem, w którym wzięli udział również wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rzecznik rządu poinformował, że do rozmów dołączyli również lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro i szef Porozumienia Jarosław Gowin.

"Polska i Węgry wspólnie podtrzymują swoje stanowisko dotyczące konieczności rozdzielenia kwestii związanych z oceną praworządności od kwestii związanej z oceną unijnego budżetu" - mówił Müller.

"Chcemy, żeby kryteria dotyczące budżetu unijnego odnosiły się do budżetu unijnego i tylko do niego to znaczy, żeby kryteria związane z potencjalnym odebraniem środków budżetowych dotyczyły właśnie bezpośrednio realizacji budżetu, chociażby kwestii związanych z jego nieprawidłowym wydatkowaniem czy kwestiami związanymi z niegospodarnością" - dodał.

Müller podkreślał, że Polska oczekuje stworzenia jasnych i klarownych przepisów. "Chcemy, żeby przepisy dotyczące warunkowości odnosiły się do kwestii budżetowych i były jasne i wyklarowane przez organy Unii Europejskiej. Mamy nadzieję, że takie konkluzje negocjacyjne będą elementem dalszych działań w Unii i z takim stanowiskiem rząd polski będzie brał udział w posiedzeniu Rady Europejskiej" - mówił.

Pytany o ewentualne weto, odparł, że polski rząd jest przekonany, że uda się wypracować porozumienie. "Jesteśmy przekonani, że na tym posiedzeniu RE, chciałbym, żeby to jasno wybrzmiało, jest szansa na to, żeby dojść do porozumienia. Jesteśmy raczej optymistami, co do możliwości porozumienia na tym posiedzeniu RE, natomiast do porozumienia potrzebna jest zgoda obu stron. Mamy nadzieję, że konkluzje RE faktycznie będą takie, że pozwolą na to, żeby budżet UE przyjąć i przejść do jego realizacji" - powiedział rzecznik rządu.

Zaznaczył, że w opinii polskiego rządu wieloletni budżet UE jest korzystny dla całej Wspólnoty i jest "elementem kompromisu". Polski rząd - jak dodał Müller - sprzeciwia się jednak przepisom, które powstały na finiszu negocjacji, czyli rozporządzeniu warunkującemu wypłaty ze środków budżetowych z praworządnością.

"Nie chcielibyśmy funkcjonować w takim stanie prawnym, który jest niejasny, który by powodował jakiekolwiek napięcia polityczne" - mówił.

Rzecznik rządu pytany o ewentualne nowe propozycje prezydencji niemieckiej, odparł, że pojawiały się propozycje ze strony Polski i Węgier. "Nie chciałbym w tej chwili ujawniać kuluarów tych rozmów, najważniejsze będą ich rezultaty, ale mogę potwierdzić, że co najmniej od kilku dni odbywają się rozmowy o charakterze roboczym" - poinformował.

Müller podkreślał również wspólne stanowisko Polski i Węgier w sprawie wieloletniego budżetu UE. Poinformował, że podczas wtorkowych rozmów w Warszawie uzgodniona została "strategia negocjacyjna" Polski i Węgier na najbliższy szczyt Rady Europejskiej, który rozpocznie się w czwartek.

Przypominał stanowisko rządów obu państw o konieczności rozdzielenia "przepisu dotyczącego praworządności od kwestii związanych z budżetem".

Pytany o dalsze konsultacje premiera z innymi przywódcami unijnymi, odparł, że szef rządu będzie prowadził nadal konsultacje z kolejnymi premierami i szefami państw.

"Jeżeliby się nic nie zmieniło w stosunku do tego, co jest teraz, to oczywiście pole do kompromisu będzie niewielkie i nie sądzę, żeby doszło wtedy do jakiegokolwiek głosowania. Wtedy byśmy musieli się spodziewać pewnie w styczniu, które byłoby już w ramach nowej prezydencji" - dodał Müller.

W najbliższy czwartek i piątek (10-11 grudnia) podczas szczytu Rady Europejskiej odbędzie się kolejna tura negocjacji budżetowych. Unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania obecnej sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiadają zawetowanie projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027, w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.

Wieloletni budżet UE na lata 2021-2027 musi być przyjęty w pakiecie z funduszem odbudowy wartym 1,8 bln euro oraz mechanizmem powiązania środków unijnych z kwestią praworządności.

Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został w listopadzie potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich. Polska i Węgry zagłosowały przeciw, uzasadniając to tym m.in., że rozporządzenie zawiera rozwiązanie pozatraktatowe.

Rozporządzenie akceptowane jest kwalifikowaną większością głosów państw członkowskich, decyzje w kwestii wieloletniego budżetu UE oraz funduszu odbudowy wymagają jednomyślności.

Według premiera Mateusza Morawieckiego zawarty w rozporządzeniu mechanizm jest arbitralny, może być stosowany z motywacji politycznych i w związku z tym "niechybnie by doprowadził do rozczłonkowania Unii Europejskiej, a może nawet do rozpadu Unii".

W ubiegłym tygodniu po rozmowie z kanclerz - sprawujących obecnie prezydencję w Radzie UE Niemiec - Angelą Merkel, szef polskiego rządu poinformował, iż powiedział jej, że Polska oczekuje dalszych prac pozwalających na znalezienie rozwiązania, które zagwarantuje prawa wszystkich państw UE i potwierdził gotowość do zawetowania nowego budżetu.

Weto w sprawie budżetu zapowiedział również premier Węgier Viktor Orban. W minionym tygodniu doszło także do podpisania przez szefów rządów Polski i Węgier deklaracji dotyczącej uzgodnienia stanowiska krytycznego wobec powiązania wypłat z budżetu z "arbitralnymi i nieobiektywnymi kryteriami naruszeń praworządności".