Od wtorku testy antygenowe można już przeprowadzać w Podstawowej Opiece Zdrowotnej, prezes NFZ wydał zarządzenie w tej sprawie; od środy będą podawane w statystykach zakażeń koronawirusem – powiedział PAP minister zdrowia Adam Niedzielski.

"Podjęliśmy decyzję, że od dzisiaj testy antygenowe będą dostępne w Podstawowej Opiece Zdrowotnej. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia właśnie wydał zarządzenie, które daje możliwość prowadzenia testów w POZ, wskazując jednocześnie ich wycenę" – powiedział we wtorek PAP szef resortu zdrowia.

Minister poinformował, że dostępne dla przychodni są już formularze, za pośrednictwem których można składać zapotrzebowanie na testy. Jest to strona: testyantygenowe.mz.gov.pl.

"Zakontraktowaliśmy 2 mln testów antygenowych, z których część przekazaliśmy już do szpitali, a część do stacji pogotowia. Teraz przekazujemy do POZ" – podał Niedzielski. Będzie też możliwość samodzielnego zakupu przez placówki i rozliczenia świadczenia po wyższej stawce. Stawka za badanie z testem od MZ wyniesie - 42,03, a z testem zakupionym - 74,34 zł.

Minister zaznaczył, że lekarze POZ nadal będą mogli zlecać testy PCR do wykonania w punkcie drive thru – najczęściej przez teleporadę. Test antygenowy pacjent będzie miał zrobiony na miejscu, w poradni POZ.

Minister zwrócił uwagę, że testy antygenowe najbardziej sprawdzają się w przypadku pacjentów u których namnożenie wirusa w organizmie jest stosunkowo duże, czyli w głównej mierze pacjentów objawowych.

"Czułość testu w przypadku, kiedy osoba nie ma tak dużo wirusa w organizmie nie daje nam pewności co do wyniku. Mamy taki standard, że gdy pacjentowi po wykonaniu testu antygenowego wychodzi wynik ujemny, a lekarz ma wątpliwości co do stanu zdrowia, to powinien - aby się upewnić - zlecić test PCR, w formule drive-thru” – wskazał minister.

Szef resortu zdrowia, zaznaczył, że do wykonania testu antygenowego konieczna jest decyzja lekarza.

"Każdy obywatel zaniepokojony swoim stanem zdrowia ma prawo przyjść do lekarza, ale to lekarz decyduje w jakich sytuacjach, ten test warto i trzeba zastosować. To nie jest test na życzenie. To zawsze decyzja lekarza" – zaznaczył minister.

"Na pewno nie chcemy sytuacji w której ludzie niepotrzebnie będą przychodzili weryfikować jedynie swoje lęki bez jakichkolwiek wskazań, bo to byłoby bardzo nieracjonalne" – podkreślił.

Pytany o opinię Porozumienia Zielonogórskiego, że masowe testowanie w podstawowej opiece zdrowotnej to tworzenie nowych ognisk zakażenia minister stwierdził, że komentarz organizacji wynika zapewne z pewnego nieporozumienia i niepodpartej faktami tezy, że testy będą na życzenie pacjenta.

"Współpraca z lekarzami rodzinnymi bardzo dobrze się układa. Testy w POZ będą wykonywane tylko wówczas, kiedy lekarz uzna to za stosowne i ma ku temu warunki. Taką formułę konsultowaliśmy m.in. z prezesem Porozumienia Zielonogórskiego Jackiem Krajewskim i konsultantem krajowym w dziedzinie medycyny rodzinnej prof. Agnieszką Mastalerz-Migas" – wskazał i dodał, że cały czas mówimy o diagnozowaniu pacjentów, którzy na bieżąco odwiedzają lekarzy POZ. Za pośrednictwem teleporady nadal pacjent będzie kierowany na test PCR.

Szef resortu zdrowia zapowiedział, że od środy wyniki testów antygenowych, które są cały czas na bieżąco raportowane do systemu informatycznego MZ, będą podawane w codziennych statystykach dotyczących zakażeń.

"Na jutro planujemy wykazywanie w strukturze badań, ile mamy testów antygenowych, będziemy podawali w codziennych raportach ogólną liczbę badań, w tym ile jest testów antygenowych" – przekazał minister.