Prokuratura będzie szukała argumentów przeciwko opozycji, aby ją zastraszyć - mówi PAP wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica). Nie chciał odnieść się do zarzutów prokuratury, która wszczęła dochodzenie ws. naruszenia przez niego nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji przez wicemarszałka Czarzastego w dniu 18 listopada 2020 roku.

W ocenie Czarzastego, "policja w tej chwili działa na wyraźne polityczne [polecenie] po to, żeby zastraszyć Polaków oraz żeby zastraszyć polityków, którzy są po stronie opozycji". "Krok po tych działaniach policji idzie - moim zdaniem - działanie prokuratury, która będzie w tej chwili szukała argumentów przeciwko opozycji, aby ją zastraszyć" - podkreślił wicemarszałek.

Wicemarszałek Sejmu przypomniał też swoją osobistą historię. "Ja już miałem kiedyś do czynienia z aparatem represji władzy gdy PiS poprzednio rządził. Otóż wtargnięto do mnie do mieszkania o godz. 7, położono całą rodzinę na podłodze i do tej pory nikt ani tego nie wyjaśnił, ani nikt za to nie przeprosił" - mówił polityk.

Dodał, że jest to schemat działania pod tytułem "jak będziesz podnosił głos, to pójdziesz do więzienia". "Na różne osoby to pewnie różnie działa. Na mnie to nie działa, bo jest to łatwe do przewidzenia" - zaznaczył wicemarszałek.

Czarzasty zapowiedział, że do samych zarzutów prokuratury nie będzie się odnosił. "Nie odnoszę się do zarzutów, bo ja się o tym incydencie dowiedziałem następnego dnia rano, więc nie za bardzo mam się do czego odnosić" - dodał. "Nie będę się odnosił do sytuacji, której nie widziałem" - podkreślił.

W ubiegłym tygodniu polityk mówił dziennikarzom, że o rzekomej napaści na funkcjonariusza dowiedział się z konferencji policji. "W środę zostałem zatrzymany przez policję, zostałem popchnięty na maskę samochodu, zostałem uderzony z tyłu w plecy, zostałem unieruchomiony, a dziś rano dowiedziałem się, że pobiłem policjanta" - mówił wówczas.

Jak podała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, "W Prokuraturze Okręgowej wszczęto dochodzenie w sprawie naruszenia w dniu 18 listopada 2020 roku nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji podczas i w związku z pełnieniem przez ww. obowiązków służbowych związanych z zabezpieczeniem Sejmu, tj. o czyn z art 222 par 1 kk".

W zeszłą środę w Warszawie odbył się kolejny protest związany z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów antyaborcyjnych. Politycy Lewicy poinformowali w środę wieczorem, że policja "blokowała fizycznie" przejście do Sejmu wicemarszałka Czarzastego (Lewica) i że miał on "zostać pobity przez policję".

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji mówił w czwartek, że sytuacja "została przedstawiona w zupełnie inny sposób, niż faktycznie miała miejsce". Powołał się na nagranie, które "wyraźnie pokazuje, która strona była stroną atakującą", dodał też, że policjant doznał poważnej kontuzji.

Trwa ładowanie wpisu