Prezydent USA Donald Trump obiecał w piątek kontynuować batalię prawną o prezydenturę w sytuacji, gdy jego rywal Demokrata Joe Biden zbliża się do zdobycia wystarczającej liczby głosów, aby wygrać wybory.

"Będziemy kontynuować ten proces w każdym aspekcie prawnym, żeby zapewnić, że Amerykanie mają zaufanie do naszego rządu. Nigdy nie zrezygnuję z walki o was i nasz naród" - czytamy w oświadczeniu Trumpa, opublikowanym przez jego sztab w piątek przed południem czasu lokalnego.

"Uważamy, że naród amerykański zasługuje na pełną przejrzystość w zakresie liczenia głosów i uznania legalności wyborów - czytamy w oświadczeniu. - Tu nie chodzi już o żadne pojedyncze wybory. Chodzi o integralność całego naszego procesu wyborczego".

Agencja AP zwraca uwagę, że nie ma dowodów na to, że liczone są nielegalnie oddane głosy czy że proces wyborczy jest nieuczciwy albo skorumpowany. Proces liczenia głosów w całym kraju przebiega w dużej mierze sprawnie, chociaż wolno, ze względu na większą liczbę głosów przesyłanych korespondencyjnie z powodu pandemii koronawirusa.

W piątek wieczorem w telewizji w godzinach największej oglądalności Biden ma wygłosić przemówienie. Jego sztab liczy, że do tego czasu niektóre media ogłoszą byłego wiceprezydenta zwycięzcą wyścigu o Biały Dom.

Kandydat Demokratów objął w piątek prowadzenie w wyborach w Pensylwanii. Stan ten zapewnia 20 głosów elektorskich. Jeśli były wiceprezydent utrzyma w nim przewagę, zapewni sobie wygraną w wyścigu o Biały Dom. Biden ma obecnie pewne 253 głosy elektorskie; do zwycięstwa brakuje mu zatem jeszcze 17. (PAP)