Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zaapelowała w czwartek w swym pierwszym niezależnym raporcie na temat Białorusi o unieważnienie wyników wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Poinformowała też o torturach i łamaniu praw człowieka.

„Istnieją obciążające dowody świadczące o tym, że wybory prezydenckie z 9 sierpnia zostały sfałszowane i że siły bezpieczeństwa dopuściły się poważnych i systematycznych naruszeń praw człowieka w odpowiedzi na pokojowe manifestacje” – napisano w dokumencie, który był w czwartek omawiany w Wiedniu na forum Stałej Rady OBWE.

Sprawozdawca Wolfgang Benedek zebrał setki świadectw wraz ze zdjęciami i nagraniami. Pisze o „powszechnych i systematycznych(…) torturach i nieludzkim lub poniżającym traktowaniu” protestujących, ale także przechodniów, którzy znaleźli się w pobliżu.

OBWE wzywa do przeprowadzenia nowych „rzeczywistych” wyborów odpowiadających międzynarodowym kryteriom, w obecności niezależnych obserwatorów. Apeluje też o natychmiastowe zaprzestanie przemocy i zwolnienie wszystkich osób przetrzymywanych z powodów politycznych, a w szczególności dziennikarzy.

Organizacja wzywa jednocześnie swoje państwa członkowskie, by nie uznawały wyników wyborów z 9 sierpnia.

Benedek zgromadził 700 spostrzeżeń i przeprowadził rozmowy przez internet, nie mógł się bowiem udać na miejsce, gdyż Białoruś odmówiła współpracy.

Szef dyplomacji brytyjskiej Dominic Raab po przeczytaniu raportu zaznaczył, że w Białorusi „należy zorganizować nowe wybory, wolne i uczciwe”.

Podobna była reakcja ambasadora Stanów Zjednoczonych przez OBWE Jamesa Gilmore’a, który zauważył, że te straszne nadużycia miały miejsce w sercu Europy.