Przebywająca w areszcie w Mińsku Ludmiła Kazak, adwokatka białoruskiej opozycjonistki Maryi Kalesnikawej, oczekuje na proces za rzekomy udział w nielegalnej akcji masowej i niepodporządkowanie się żądaniom funkcjonariuszy milicji – poinformował w piątek portal TUT.by.

Kazak została zatrzymana w czwartek, przy czym przez pierwsze kilka godzin jej bliscy nie mieli informacji na ten temat.

„Wobec Kazak sporządzono dwa protokoły – jeden za udział w nielegalnej akcji masowej, drugi – za niepodporządkowanie się żądaniom funkcjonariuszy milicji” – powiedział adwokat obrończyni Wiktar Mackiewicz, który po trzech godzinach oczekiwania został wpuszczony do aresztu na spotkanie ze swoją klientką.

Kazak opowiedziała mu, że została zatrzymana w czwartek przez jednego funkcjonariusza OMON-u i dwóch zamaskowanych mężczyzn bez oznaczeń.

Jak powiedział Mackiewicz, Kazak nie miała możliwości przeczytania akt i nie dostała kopii protokołów. Jako świadkowie w sprawie występują osoby pod pseudonimami.

W czwartek mąż Kazak zamierzał zgłosić jej porwanie, ponieważ przez kilka godzin nie mógł się z nią skontaktować. Potem rzeczniczka stołecznej milicji poinformowała, że adwokatka została zatrzymana i przebywa na komisariacie.

Adwokaci, z którymi rozmawiał TUT.by, uznali działania struktur siłowych za wywieranie presji i prześladowanie związane z jej działalnością zawodową.

Ludmiła Kazak jest obrończynią Maryi Kalesnikawej, opozycjonistki i członkini Rady Koordynacyjnej, aresztowanej w ramach postępowania karnego w sprawie „wezwania do przejęcia władzy”.

just/ adj/ akl/