Stołeczni policjanci zatrzymali kierowcę autobusu miejskiego, który w organizmie miał ponad dwa promile alkoholu. Wcześniej jedna z pasażerek uniemożliwiła mu dalszą jazdę, odbierając kierowcy kluczyki.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 15 przy ul. Wąwozowej w Warszawie. Jedna z pasażerek autobusu linii 724 zaniepokoiła się zachowaniem kierowcy autobusu. "Pasażerka zaniepokojona zachowaniem mężczyzny zgłosiła policji ten fakt. Podjęła również kroki wyprzedzające, polegające na uniemożliwieniu dalszej jazdy kierowcy" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Nadkomisarz wskazał, że patrol policji, który przyjechał na miejsce, zatrzymał kierowcę autobusu. "Okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie" - poinformował.

"Należy podkreślić jedną rzecz, że od kilku tygodni kontrolujemy wspólnie z Zarządem Transportu Miejskiego kierujących. Kontrolujemy ich przede wszystkim pod kątem bezpieczeństwa pasażerów. Jednak ta sytuacja pokazuje, że niestety nie brakuje osób nieodpowiedzialnych" - podkreślił, dodając, że w tym przypadku również możemy zauważyć "pozytyw". "Tym pozytywem jest reakcja ze strony jednej z pasażerek" - podał.

"Cała sytuacja jest o tyle kuriozalna, że biorąc pod uwagę chociażby kontrole, które są prowadzone, ale również biorąc pod uwagę to jak reaguje społeczeństwo jest rzeczą trudną do wytłumaczenia, że w dalszym ciągu mogą pojawić się kierujący środkami komunikacji publicznej, którzy narażają nie tylko swoje bezpieczeństwo, ale także bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego" - dodał.