Liczba ofiar śmiertelnych eksplozji w stolicy Libanu 4 sierpnia wzrosła do 190; 6500 osób jest rannych, trzy osoby zaginęły - podało w niedzielę libańskie ministerstwo zdrowia.

W porcie w Bejrucie wybuchło 2750 ton saletry amonowej, która mimo wielu ostrzeżeń przez sześć lat była składowana w portowym magazynie.

Według źródeł wojskowych zaginionych jest siedem osób - trzech Libańczyków, trzech Syryjczyków i jeden Egipcjanin.

Eksplozja zniszczyła zapasy zboża i całą infrastrukturę w głównym porcie kraju, przez który przechodzi większość sprowadzanych dóbr. Ok. 300 tys. osób zostało bez dachu nad głową, uszkodzonych zostało 9 szpitali i 178 szkół. Straty szacowane są na 15 mld dolarów.