Minister oświaty Hiszpanii Isabel Celaa zapowiedziała w czwartek otwarcie od września szkół w całym kraju. W rozmowie z rozgłośnią Cadena SER zaznaczyła, że nasilenie w lipcu epidemii koronawirusa nie powinno przeszkodzić we wznowieniu zajęć.

Szefowa resortu oświaty ogłosiła, że ministerstwo upoważniło już dyrekcje szkół do wznowienia zajęć od września. Zaznaczyła jednak, że do czasu wynalezienia szczepionki na Covid-19 lekcje na terenie szkół będą “w jakimś stopniu” uzależnione od rozwoju sytuacji epidemicznej.

“Trudno przewidzieć, jak będzie rozwijać się epidemia (…), ale lekcje muszą być prowadzone w placówkach oświatowych, ponieważ nie można zastąpić ani szkoły, ani zdobywanych w niej przez uczniów ocen” - powiedziała Celaa.

Minister przyznała, że za wznowieniem lekcji od września opowiada się także większość rządów wspólnot autonomicznych Hiszpanii.

Media przypominają, że pomimo deklaracji o wznowieniu zajęć szkolnych rząd Pedra Sancheza skierował w ostatnich tygodniach do resortu oświaty dodatkowe środki na zakup sprzętu komputerowego dla dzieci z najbiedniejszych rodzin. Miałby on służyć im w sytuacji wznowienia lekcji w sposób zdalny, co miało już miejsce pomiędzy marcem i czerwcem.

W kwietniu w hiszpańskim dzienniku ustaw (BOE) opublikowane zostały przepisy dotyczące nauki w warunkach epidemii. W dokumencie napisano, że pozostawienie ucznia szkół podstawowych, gimnazjów oraz średnich w tej samej klasie na kolejny rok będzie mogło odbyć się “tylko w bardzo wyjątkowych przypadkach”.

Pomimo publikacji dokumentu wdrożenia w życie zwartych w nim zaleceń odmówiły regionalne władze oświatowe pięciu z siedemnastu wspólnot autonomicznych Hiszpanii: Andaluzji, Murcji, Madrytu, Kraju Basków, a także Kastylii i Leon.