Jako prezydent Polski zapewniłbym niezależność polskich sądów - oświadczył kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski we wtorek w Łagiewnikach Kościelnych (woj. wielkopolskie). Jak dodał, prezydent spoza opcji tworzącej rząd będzie zabezpieczeniem respektowania polskiego prawa.

Na konferencji Trzaskowski został zapytany przez przedstawiciela holenderskich mediów o to, co jako prezydent Polski mógłby zrobić dla niezależności polskich sądów.

"Najważniejszą rzeczą jest przestrzeganie polskiej konstytucji i prawa" - powiedział kandydat KO. "Jeśli zostałbym wybrany na prezydenta Polski, zapewniłbym niezależność polskich sądów" - oświadczył. Jak dodał, "jego priorytetem jest koncentrowanie się na silnych i niezależnych polskich sądach".

Według Trzaskowskiego jeśli prezydentem zostanie osoba z innej opcji politycznej, niż tworząca rząd, to "zwiększy się równowaga w polskiej polityce i to będzie zabezpieczenie, które zapewni, że polskie prawo będzie respektowane".

Zapytany, czy ma zaufanie do izby Sądu Najwyższego, która może rozstrzygać o ważności wyborów (Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych), powiedział, że "ma nadzieję, że Sąd Najwyższy nie będzie musiał rozstrzygać o wyniku wyborów".

"Jeśli ktokolwiek chciałby naruszyć wynik wyborów w sposób niedemokratyczny, to tego typu formacja czy ludzie związani z taką formacją werdyktem wyborców znikną z polskiej sceny politycznej. Wierzę, że Sąd Najwyższy dalej pozostaje niezależny i wierzę w odpowiedzialność wszystkich sędziów, i ich punktem odniesienia będzie polskie prawo i konstytucja, a nie tryb, w jakim zostali powołani i lojalność do tych, którzy ich powołali" - powiedział Trzaskowski.(PAP)

autorzy: Iwona Pałczyńska, Marta Rawicz, Piotr Śmiłowicz