Dzisiaj prezydent musi się unieść ponad swoje środowisko polityczne - mówił w Szczecinku (Zachodniopomorskie) na spotkaniu z mieszkańcami kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. Wskazywał, że chce prezydentury "silnie zakorzenionej w samorządzie".

Podczas spotkania na placu Wolności w Szczecinku, gdzie zebrało się kilkaset osób, kandydat Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że stoją wokół niego samorządowcy. "Samorządowcy, którzy rządzili, podejmowali decyzję, którzy dzisiaj rządzą i podejmują decyzję i dzięki temu cała Polska wypiękniała" - podkreślił.

"Na pewno nie damy sobie zabrać dumy z tego, co udało się zrobić przez te ostatnie 30 lat, bo to jest nasze wspólne zadanie, żeby jasno powiedzieć, że jesteśmy dumni z tego, co się udało i to dzięki nam wszystkim" - dodał Trzaskowski.

Trzaskowski ocenił, że dziś rządzący muszą podejmować trudne decyzje, a nie radzą sobie z obecnym kryzysem wywołanym epidemią koronawirusa i "podobno chcą szykować podwyżki podatków".

"Dziś potrzebny jest silny, niezależny prezydent, który nie słucha tylko partii i pana prezesa, tylko jasno może wam powiedzieć - jeżeli będziecie chcieli podnosić podatki, przenosić obciążenia, brak swojego profesjonalizmu przenosić na barki obywateli, to ja wam powiem stanowcze +nie+ i będzie wtedy weto podatkowe" - mówił kandydat KO.

Odnosił się również do propozycji Szymona Hołowni - "weta samorządowego", gdy rządzący będą "zabierali pieniądze samorządom", "demokratycznego weta" w przypadku "łamania konstytucji", "zielonego weta" dotyczącego zmian klimatycznych. "Zgadzam się w tym z Szymonem Hołownią" - powiedział Trzaskowski.

Wśród swoich propozycji programowych wymieniał złożenie projektu ustawy o kwocie wolnej od podatku, wsparcie dla rolników i walkę z wykluczeniem.

"Twarde +nie+ tam, gdzie rząd chce szkodzić obywatelom i konkretne pozytywne propozycje tam, gdzie możemy obywatelom pomóc - na tym powinna polegać silna prezydentura, na tym, że prezydent Rzeczpospolitej Polskiej szanuje swój podpis, bo jest składany w waszym imieniu" - mówił Trzaskowski.

"Jeżeli zaplecze polityczne pana prezydenta nie szanuje prezydenta, to może przydałby się ktoś niezależny? Ktoś, kto nie będzie podpisywał w środku nocy - w środku nocy słabo widać i nie do końca wiadomo, co się podpisuje - więc może warto przede wszystkim czytać, co się podpisuje, może nie w nocy, nie walczyć z cieniami, tylko skoncentrować się na pomocy obywatelom" - ironizował kandydat KO.

Trzaskowski podkreślił, że w wyborach prezydenckich było "dziesięciu kandydatów, którzy chcieli zmiany". "I jeżeli razem opracujemy program, na który zagłosowała absolutna większość Polek i Polaków, to odniesiemy sukces, to przeprowadzimy zmianę i zwyciężymy" – mówił przy aplauzie i okrzykach publiczności "zwyciężymy".

Dodał, że "dzisiaj prezydent musi się unieść ponad swoje środowisko polityczne", czego, jak ocenił, nie zrobił Andrzej Duda, który "opowiadał o wspólnocie i nie wyciągnął ręki do nikogo, kto myśli inaczej".

"Dzisiaj siłę dają nam też nasi samorządowcy" – wskazał kandydat KO. Zaznaczył, że marzy mu się prezydentura "silnie zakorzeniona w samorządzie", słuchająca obywateli, obywatelska, taka, która unosi się ponad partię polityczną.

Rafał Trzaskowski po zakończeniu przemówienia rozmawiał z mieszkańcami i pozował z nimi do zdjęć. Kandydat KO na prezydenta, który w środę odwiedza Zachodniopomorskie i Wielkopolskie, spotka się m.in. z mieszkańcami Wałcza.