To jest wynik moich marzeń, oznacza, że przekonaliśmy już 2,5 mln ludzi; kiedy zaczynaliśmy naszą drogę nikt nie pomyślałby, że to jest możliwe - powiedział w niedzielę niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia, który według sondażowych wyników wyborów uzyskał trzecie miejsce.

Hołownia zaznaczył też, że nie wierzy w ideę przekazywania poparcia, a obywatele sami zadecydują, na kogo oddać głos w drugiej turze. Zapowiedział, że zdradzi, na kogo zagłosuje po konsultacji swoich postulatów z kandydatem opozycji.

Jak wynika z badania Exit Poll przeprowadzonego przez Ipsos Hołownia w I turze wyborów prezydenckich uplasował się na trzecim miejscu za Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim. Według sondażu uzyskał 13,3 proc. głosów.

"Czy to jest wynik moich marzeń? Tak, to jest wynik moich marzeń. Myślę, że nikt, kiedy sześć miesięcy temu zaczynaliśmy tę drogę, nie pomyślałby, że to jest w ogóle możliwe, by przekonać. Bo z tych statystyk - a myślę, że one jeszcze urosną, jak się zacznie zliczać głosy też te z zagranicy, korespondencyjne (...) one mogą dojechać jeszcze do 15-18 proc. - wynika, że przekonaliśmy 2,5 mln ludzi" - powiedział Hołownia po ogłoszeniu wyników.

Zapewnił też, że jest gotowy, aby stanąć na czele ruchu obywatelskiego. "Mam w sobie gotowość i siłę do tego, by stanąć teraz na czele ruchu, który poprowadzi tę całą energię i siłę, to wszystko, co się w nas urodziło dalej" - oświadczył Hołownia.

Zwracając się do swoich sympatyków zapewnił, że zapoczątkowana inicjatywa nie zatrzyma się, będzie szła dalej i załatwiała ważne dla jej członków sprawy. Podkreślił, że najważniejsze są: zielona, solidarna i bezpieczna Polska oraz silne wspólnoty samorządowe.

Hołownia zapowiedział, że w najbliższych dniach spotka się z przedstawicielami jego ruchu z całej Polski, by skonsultować "zachowanie przed drugą turą". "Moja intuicja na dziś jest taka, że powinniśmy przed tym, który będzie reprezentował w II turze tę część, z którą można wiązać jakieś nadzieje dla Polski, położyć ważne dla nas problemy" - oświadczył.

"By zadać pytanie, czy są to też jego postulaty, czy jest mu z nimi po drodze, czy jest w stanie je realizować" - dodał. "Jeżeli odpowie twierdząco, to będzie wskazówka dla wielu z nas" - ocenił Hołownia.

W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że nie wierzy w przekazywanie głosów. "Nie wierzę w coś takiego, jak przekazywanie poparcia. To jest bardzo niefajne w stosunku do wyborców" - dodał.

"Ja powiem na kogo zagłosuję, ale najpierw we wtorek skonsultuję się ze swoimi liderami i wypracujemy trzy albo cztery proste punkty, na których nam zależy i przedstawimy je kandydatowi opozycji. Jeżeli okaże się, że z tym kandydatem jest nam blisko merytorycznie, to ja powiem, że na niego zagłosuję" - zapowiedział Hołownia.

Jak dodał, każdy z przedstawicieli jego ruchu powinien podjąć samodzielną decyzję oddając głos w II turze. Zapowiedział, że poinformuje na kogo sam będzie głosował. "Jesteśmy ruchem wolnych ludzi, a nie partią polityczną, w której obowiązuje dyscyplina głosowania" - oświadczył Hołownia.

Jacek Cichocki szef sztabu wyborczego Hołowni, powiedział PAP po ogłoszeniu wyników, że czuje ogromne zobowiązanie dla ponad 2,5 mln wyborców, którzy zaufali Hołowni.

Wskazał, że poparcie, którym społeczeństwo obdarzyło Hołownię jest imponujące. Jego zdaniem wokół Hołowni utworzył się ruch społeczny, którego potencjału nie należy zmarnować. "Należy go wykorzystać" - podkreślił.

Pytany o nazwę i główne postulaty tego ruchu, powiedział, że na to jeszcze za wcześnie. Pytany, na kogo wyborcy Hołowni powinni głosować w II turze wskazał, że należy uzbroić się w cierpliwość, poczekać dwa dni. "Pierwsi, z którymi powinno się o tym rozmawiać to obywatele" - wskazał Cichocki.

Na wieczorze wyborczym Hołowni w warszawskiej Hali Mirowskiej obecny był też znany adwokat Roman Giertych. W rozmowie z PAP ocenił, że wynik Hołowni jest rewelacyjny. Jak na debiut polityczny, czegoś takiego nie było. Nie mówię tylko o wyniku, ale i organizacji, o tych środkach finansowych zgromadzonych od przeciętnych obywateli. To jest naprawdę imponujące" - zauważył prawnik.

Jego zdaniem świadczy to o tym, że "będziemy mieli jakieś nowe ugrupowanie poważne w Polsce". Giertych nie zdradził, czy weźmie udział w ruchu, którego powstanie zapowiedział Hołownia. "Poparłem publicznie taką koncepcję, dlatego tu jestem. Lansowałem, żeby głosować na tego kandydata, który ma największe szanse, aby pokonać Andrzeja Dudę w drugiej turze wyborów i stąd zagłosowałem na Hołownie i stąd tu się tu znalazłem" - powiedział Giertych

Adwokat wyraził nadzieję, że po pomyślnych rozmowach dojdzie do poparcia Rafała Trzaskowskiego przez Szymona Hołownię.

Według sondażu Ipsos w niedzielnych wyborach Andrzej Duda uzyskał 41,8 proc. głosów, Rafał Trzaskowski - 30,4 proc., a Szymon Hołownia - 13,3 proc. Hołownia wyprzedził kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka (7,4 proc.). Piąty wynik uzyskał kandydat Lewicy Robert Biedroń (2,9 proc.), szósty - kandydat Koalicji Polskiej PSL-Kukiz15 Władysław Kosiniak-Kamysz (2,6 proc.).

Na kolejnych miejscach znaleźli się: Marek Jakubiak (0,5 proc.), bezpartyjny Paweł Tanajno (0,3 proc.), szef Unii Pracy Waldemar Witkowski (0,3 proc.), kandydat Kongresu Nowej Prawicy Stanisław Żółtek (0,3 proc.), oraz kandydat Ruchu Prawdziwa Europa Mirosław Piotrowski (0,2 proc.).

Frekwencja w niedzielnych wyborach prezydenckich wyniosła 62,9 proc.