Były amerykański kolarz Lance Armstrong przyznał się do stosowania dopingu od 1992 roku, a więc na rok przed zdobyciem w Oslo tytułu mistrza świata zawodowców w wyścigu ze startu wspólnego.

„Miałem prawdopodobnie 21 lat” – odpowiedział Armstrong na pytanie, kiedy po raz pierwszy sięgnął po doping.

Wypowiedź pojawiła się w zwiastunie czterogodzinnego filmu dokumentalnego, który pokaże amerykańska stacja ESPN w dwóch częściach - 25 maja i 1 czerwca.

„Próbowaliśmy kortyzonu, dopingu mało efektywnego, ale EPO było na zupełnie innym poziomie. Korzyści były tak duże, że nasz sport przeszedł z miejsca od dość lekkiego dopingu, który zawsze istniał, do tego paliwa rakietowego. To była decyzja, którą musieliśmy podjąć” – powiedział 48-letni Armstrong.

Teksańczyk sięgnął więc po doping, zanim zdiagnozowano u niego w 1996 roku raka jąder. Tęczowa koszulka mistrza świata z 1993 roku była jego pierwszym wielkim sukcesem w jego karierze, ale największe odniósł już po zwalczeniu choroby.

W październiku 2012 roku Armstrong został dożywotnio zdyskwalifikowany przez Międzynarodową Unię Kolarską, głównie na podstawie zeznań jego byłych kolegów z grup zawodowych. Anulowano wszystkie jego wyniki, począwszy od 1 sierpnia 1998 roku, w tym siedem triumfów w Tour de France (1999-2005). Stracił również brązowy medal olimpijski z Sydney z 2000 roku.

W wywiadzie udzielonym w styczniu 2013 roku dziennikarce Oprah Winfrey były kolarz przyznał się, że przyjmował erytropoetynę (EPO) przed każdym z siedmiu zwycięskich startów w "Wielkiej Pętli".