Posłowie KO zdecydowali, że zawiadomią prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z wydatkami Polskiej Fundacji Narodowej. Zaapelowali też do premiera o likwidację PFN, która ich zdaniem nie realizuje celów, dla których została powołana i niewłaściwie wydaje pieniądze.

Biuro prasowe PFN pytane o zarzuty posłów KO przekazało PAP, że "na ten moment nie będzie odnosić się do tych wypowiedzi". "Jeżeli uznamy, że naruszają nasze dobre imię, to na pewno będziemy wyciągać konsekwencje prawne, natomiast w tym momencie komentarza jeszcze nie mamy" - przekazało biuro prasowej PFN.

PFN opublikowała w tym tygodniu na swojej stronie internetowej sprawozdanie za 2018 r., opatrzone jest datą 14 czerwca 2019 r. Zgodnie z nim w 2018 roku koszty PFN wyniosły ponad 111 mln zł, z czego koszty realizacji celów statutowych to prawie 105 mln zł, a koszty administracyjnej - ponad 6 mln zł. W 2018 r. fundacja zatrudniała 36 osób, PFN wypłaciła wynagrodzenia zatrudnionym pracownikom w wysokości 4 mln 367 tys. 915,41 zł.

Poseł Cezary Tomczyk powiedział na konferencji w Sejmie, że nikt nie zna efektów działania PFN. Ocenił, że Fundacja zamieniła się w "narodowy wstyd". "Nikt jeszcze nie wymyślił wehikułu, który kosztowałby podatników ponad 100 mln zł, a który jednocześnie kompletnie rozminąłby się z celami, jakie miał osiągnąć" - powiedział poseł KO.

Według niego, sprawa PFN jest też testem dla premiera Mateusza Morawieckiego. "Zwracamy się z apelem o natychmiastową likwidację PFN, która nie realizuje swoich celów, która wydaje pieniądze w sposób niezasadny i niewłaściwy, która przynosi Polsce hańbę i wstyd" - powiedział Tomczyk.

Ponadto - poinformował - posłowie KO zdecydowali się "na przygotowanie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu PFN w związku z art. 296 Kodeksu karnego, czyli wyrządzenia szkody majątkowej znacznych rozmiarów".

Uzasadniał, że ponad 100 mln zł zostało przez PFN wydanych "w sposób bardzo dziwny". Mówił w tym kontekście o konferencji naukowej za 500 tys. zł, debacie dziennikarzy za 1 mln zł. "Mamy do czynienia z powstaniem programu +Polska w Ameryce+ - 23 mln zł, nikt nie wie, o co w tym programie chodzi, nikt nie wie, do jakich firm trafiają pieniądze, wiemy tylko, że są to pieniądze polskiego podatnika" - powiedział Tomczyk.

Katarzyna Lubnauer (KO) zwróciła uwagę, że nie jest znane sprawozdanie fundacji za 2019 rok. "Zapewne PFN zrobi wszystko, żebyśmy bardzo długo go nie poznali, będziemy żądać tego, żeby poinformowano nas również o wydatkach na rok 2019 szybciej niż z końcem roku 2020" - zapowiedziała Lubnauer.

Pytała, czy mamy pewność, że środki wydatkowane przez PFN idą na cele statutowe fundacji. Przypomniała akcję "Sprawiedliwe sądy", która - jak mówiła - "nie dosyć, że opluwała polski wymiar sprawiedliwości, to jeszcze w dodatku powtarzała tezy PR-owe PiS". "Czy mamy pewność, że w roku wyborczym 2018 te środki, które były wydatkowe w ilości 111 mln zł, czyli znacznie powyżej tego, co otrzymują wszystkie partie polityczne w ramach subwencji nie poszły na cele, które wspomagają PiS?" - pytała Lubnauer.

Takie samo pytanie postawiła względem wydatków PFN w 2019 roku. "Mamy mnóstwo pytań, na które żądamy odpowiedzi, jest wniosek do prokuratury ws. znacznej szkody majątkowej, którą prawdopodobnie mogły wyrządzić władze PFN, ale zastanówmy się, wszyscy obywatele, co oznacza dla nas istnienie PFN. Pieniądze, które nie są w pełni kontrolowane ani przez PKW, ani przez inne instytucje państwa (...), to jest sytuacja bez precedensu, to jest jak jakieś państwo bananowe, w którym jest fundacja, która wydatkuje tak znaczące środki, a która jest poza wszelką kontrolą społeczeństwa" - powiedziała Lubnauer.

Z zamieszczonej w sprawozdaniu PFN tabeli wynika, że najwięcej pieniędzy pochłonął program pt. "Promocja Rzeczypospolitej Polskiej za granicą, w tym ochrona jej wizerunku, a także przeciwdziałanie rozpowszechnianiu w kraju i za granicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach historycznych, krzywdzących lub zniesławiających Rzeczpospolitą Polską i Naród Polski - Reputacja". Na jego realizację wydano 33 mln 416 tys. 569,65 zł.

Na drugim miejscu wśród najdroższych inicjatyw PFN był w 2018 r. projekt "Polska w Ameryce", który kosztował ponad 23 mln zł.

Wśród wydatków Fundacji znalazła się także: "promocja Polski w 100 rocznicę niepodległości poprzez rejs jachtu oceanicznego +I love Poland+" (kwota 5 mln 525 tys. 345,54 zł); "Rejs Niepodległości" (4 mln 244 tys. 307,65 zł) i np. organizacja "Polskiej nocy w NBA" (305 tys. 360,37 zł). Na dofinansowanie młodych sportowców w ramach programu "teamlOO" wydano 9 mln 126 tys. 091,97 zł.

Koszty realizacji trwającego minutę i czterdzieści sekund spotu z okazji "100-lecia Niepodległości" z udziałem amerykańskiego aktora Mela Gibsona wyniosły 2 mln 569 tys. 297,57 zł. Z kolei realizację filmu reklamowego "Święta w Polsce" z udziałem francuskiego aktora Jeana Reno wsparto kwotą 11 tys. 858,98 zł.

Polska Fundacja Narodowa została założona 16 listopada 2016 r., została ustanowiona i jest w całości finansowana z budżetów 17 spółek Skarbu Państwa. W 2018 r. przekazały one na konto PFN 48,75 mln zł.