Posłowie PO-KO poinformowali, że złożą do resortu sprawiedliwości ponaglenie, by w trybie niezwłocznym udostępnił dokumenty związane z "aferą hejterską" dot. byłego wiceszefa resortu Łukasza Piebiaka. Jeżeli MS tego nie zrobi, sprawa zostanie skierowana do sądu administracyjnego - zapowiadają.

Poseł Mariusz Witczak (PO-KO) podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, że Ministerstwo Sprawiedliwości mimo ustawowego obowiązku od ponad 14 dni nie udostępnia dokumentów związanych z "aferą hejterską byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka".

Jak ocenił, afera ta "jest zjawiskiem absolutnie skandalicznym i bulwersującym".

Poseł Arkadiusz Myrcha (PO-KO) poinformował, że w związku z tym jego ugrupowanie składa ponaglenie skierowane do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, żeby - jak mówił - "w trybie niezwłocznym te dokumenty udostępnił".

"Kierownictwo resortu doskonale wie, że nieudostępnienie tych dokumentów w trybie niezwłocznym - (...) w przepisach prawnych 7, maksymalnie 14 dni - skutkuje wydaniem decyzji administracyjnej, która następnie może być przedmiotem skargi do sądu administracyjnego" - mówił Myrcha.

"My czekamy, aż któryś z ministrów podpisze się pod tą decyzją administracyjną i otworzy nam możliwość skierowania sprawy do sądu administracyjnego" - zapowiedział. "Jeżeli tak się nie stanie, to znaczy, że w sposób ewidentny następuje łamanie prawa, co będzie także skutkowało możliwością skierowania sprawy odrębnie do prokuratury z art. 231" - podkreślił poseł PO-KO.

Według niego, Ministerstwo Sprawiedliwości "to nie jest prywatny folwark, ani ministra Zbigniewa Ziobro ani wiceministra Michała Wójcika", tylko jest organem administracji publicznej, zobowiązanym do wypełniania przepisów ustawowych i przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.