Chcemy, by płaca była w Polsce jak najbardziej godna, by ludzie zarabiali w ciągu kilku, kilkunastu lat na poziomie europejskim - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że podwyżka płacy minimalnej o 200 zł do 2450 zł sprawia, że przez cztery lata rządów PiS wzrosła ona o 700 zł.

"Teraz wszyscy podwyższają prognozy wzrostu w Polsce i my również wczoraj zdecydowaliśmy się na Radzie Ministrów powyżej pewnych wartości ustawowych zaproponować wzrost płacy minimalnej. Chcemy, żeby płaca była w Polsce jak najbardziej godna, żeby ludzie zarabiali jak najszybciej w ciągu kilku, kilkunastu lat, co jest możliwe, na poziomie europejskim” - powiedział w środę w Polanicy Zdroju Morawiecki podczas wizyty w firmie Staropolanka.

Dodał, że podwyżka płacy minimalnej o 200 zł z 2250 do 2450 zł sprawia, że przez cztery lata rządzenia przez Prawo i Sprawiedliwość wzrosła ona o 700 zł.

„To takie nasze niezapowiedziane 700 Plus, z którego też jesteśmy dumni, bo ta minimalna płaca wyznacza pewien pułap. Chcemy, żeby ona była naprawdę minimalna i żeby jak najwięcej ludzi zarabiało powyżej tego progu” - mówił premier.

We wtorek Rada Ministrów przyjęła propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2020 r., przedłożoną przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

Rząd proponuje Radzie Dialogu Społecznego, aby minimalne wynagrodzenie za pracę w 2020 r. wynosiło 2450 zł. Obecnie płaca minimalna to 2250 zł, oznaczałoby to wzrost o 8,9 proc. i stanowiło 46,9 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2020 r.

Premier podkreślił też, że widzi ogromne szanse na rozwój polskiej gospodarki i przekroczenie dotychczasowych prognoz wzrostu PKB, które rząd zakładał kilka miesięcy temu.

Morawiecki zadeklarował ponadto, że rząd chce, żeby w polskiej gospodarce jak najgłębiej sięgnąć do wszystkich grup pracowniczych, aby jak najlepiej służyć im poprzez politykę gospodarczą.

"Cieszę się, że w oparciu o takie firmy (jak Staropolanka - PAP) Polska gospodarka tak dobrze się rozwija" - mówił premier. Dodał, że to właśnie z takich firm składa się kręgosłup polskiej gospodarki.

"Te słynne polskie zakłady Staropolanka, które właśnie w znakomity sposób kontynuują tradycję. Pamiętam zresztą, jak kilka lat temu to chyba było, takie oburzenie, że etykietki były na butelkach biało-czerwone. Nie wiem kto mógł się na to oburzać, ale byli tacy. Ja się cieszę, że myślenie gospodarcze łączy się z myśleniem patriotycznym" - powiedział premier.

Morawiecki podziękował wszystkim pracownikom Rozlewni Wód Mineralnych „Staropolanka” w Polanicy-Zdroju za to, że pielęgnują w firmie wartości pracy i tradycję produkcji polskiej wody.

„Takie butelki, jak tutaj za mną widać, to już nie często są na półkach, ale jeszcze są. I myślę, że idziemy w kierunku takich modeli dystrybucji, żeby one były jak najbardziej przyjazne dla środowiska. Staramy się, by środowisko było czyste i dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczyniają” - powiedział premier.

Gratulował pracownikom i kadrze zarządzającej tego, że „udało się obronić tę polską markę”.

„Wiadomo, że rynek jest trudny, walka o klientów również jest bardzo trudna, ale jestem pełen optymizmu po tym, co tutaj dzisiaj zobaczyłem. Polskie firmy coraz lepiej sobie dają radę na rynku” - podsumował premier.