Platforma Obywatelska zaapelowała w poniedziałek do premiera Mateusza Morawieckiego, aby "wziął odpowiedzialność za politykę rządu wobec polskiej szkoły i nauczycieli"; PO chce, by premier uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych ws. kryzysu w oświacie.

W poniedziałek w południe w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego dotyczące kryzysu w oświacie. Obecny ma być m.in. prezes ZNP Sławomir Broniarz oraz szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa wraz z członkiem prezydium ds. dialogu społecznego i negocjacji Henrykiem Nakoniecznym. Ze strony rządowej przewidziana jest obecność m.in. wicepremier Beaty Szydło, minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej oraz minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej. W posiedzenie weźmie udział także prezydencki minister Andrzej Dera.

"Wzywamy premiera Morawieckiego, żeby wziął odpowiedzialność za politykę rządu wobec polskiej szkoły i nauczycieli, żeby pojawił się dzisiaj na rozmowach w Centrum Partnerstwa, żeby reprezentacja rządu była pełna" - oświadczył podczas konferencji prasowej w Sejmie rzecznik PO Jan Grabiec. Wyraził nadzieję, że poniedziałkowe rozmowy nie okażą się jedynie "PR-owskim zabiegiem" ze strony rządu.

Rafał Grupiński dodał, że PO oczekuje, iż PiS spełni postulat 1000 zł podwyżki dla nauczycieli, a także odstąpi od realizacji "rujnujących polską szkołę" decyzji szefowej MEN Anny Zalewskiej. Doprecyzował, że chodzi głównie o likwidację gimnazjów, co - według niego - doprowadziło do "chaosu" w szkołach.

Według Grupińskiego fakt, że przedstawiciele rządu postanowili spotkać się z oświatowymi związkami zawodowymi, jest spowodowane jedynie zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego i związaną z tym obawą spadku poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wszystkie trzy największe związki zawodowe działające w oświacie: Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP), Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych domagają się podwyżek wyższych, niż proponuje rząd.

Od 11 marca w budynku kuratorium oświaty w Krakowie akcję okupacyjną prowadzą nauczyciele z sekcji oświatowej "Solidarności". W czwartek szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa poinformował, że jeżeli postulaty pracowników oświaty nie zostaną uwzględnione przez rząd, to w poniedziałek przedstawiciele "Solidarności" rozpoczną protest głodowy. Decyzja o proteście głodowym zapadła podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Krakowie.

Procedury sporu zbiorowego w styczniu rozpoczęły ZNP i Wolny Związek Zawodowy "Solidarność – Oświata" należący do FZZ, prowadzą referenda strajkowe, które kończy się w poniedziałek 25 marca. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się natomiast wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie, podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

W poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk powiedział, że obecnie w budżecie nie ma pieniędzy na 1000 zł podwyżki dla nauczycieli.