Jeśli prokuratura wezwałaby mnie na przesłuchanie, to stawiłbym się, jestem obywatelem jak każdy inny - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany, czy stawiłby się w prokuraturze gdyby wszczęte zostało śledztwo po zawiadomieniu ws. budowy wieżowców dla spółki Srebrna, a on został wezwany.

Prezes PiS był pytany w radiu RMF FM o sprawę przesłuchania austriackiego biznesmenem Geralda Birgfellnerem w związku ze sprawą planów budowy w Warszawie wieżowca przez związaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna.

Na pytanie, czy jeśli prokuratura zdecydowałaby o wszczęciu śledztwa i wezwała go na przesłuchanie, to stawi się na nie, Kaczyński odpowiedział: "Oczywiście, jakie mam inne wyjście, jakie mam inne wyjście, jestem obywatelem jak każdy inny".

Dopytywany, czy w sprawie planów budowy wieżowców i rozmów z Birgfellnerem ma sobie coś do zarzucenia, Kaczyński odparł: "nie mam niczego do zarzucenia sobie".

"Nie będę mówił o tym, jaki mam stosunek do bohatera tych wydarzeń, natomiast mogę powiedzieć jedno: chciałem zrobić coś bardzo pożytecznego z punktu widzenia, już nawet nie tylko mojego obozu politycznego, ale po prostu Polski, nieco zrównoważyć sytuację na rynku idei, instytucji które mogą wspierać różnego rodzaju idee" - powiedział Kaczyński. Dodał, że gdyby powstał budynek przy ul. Srebrnej, to "Instytut Lecha Kaczyńskiego stałby się fundacją bardzo silną".

W końcu stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do inwestycji budowy dwóch wieżowców.

W piątek Birgfellner po raz czwarty stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Prokuratura ma kontynuować przesłuchanie austriackiego biznesmena. "Oczekujemy natychmiastowego wszczęcia śledztwa" - powiedział dziennikarzom pełnomocnik Austriaka, mec. Roman Giertych, który wraz ze swoim klientem przybył w piątek rano do prokuratury.