PiS czyta w duszy suwerena. Pomysły na cięcie pensji parlamentarzystów i samorządowców podobają się Polakom – wynika z panelu badawczego Ariadna dla DGP.

Polacy nie mają codziennego kontaktu z politykami na poziomie centralnym czy z osobami z władz spółek Skarbu Państwa – dodaje Tomasz Baran. Wyniki sondażu nie są tak jednoznaczne w kwestii tego, czy pomysł cięcia wynagrodzeń zrekompensuje PiS wcześniejsze sondażowe straty wynikające z nagród w rządzie Beaty Szydło. / Dziennik Gazeta Prawna
Rzadko kiedy pytania o działania rządzących dają tak jednoznaczne wyniki. Wyraźna jest bardzo wysoka akceptacja dla pomysłów Jarosława Kaczyńskiego. – To reminiscencje z PRL. Ludzie są przekonani, że osoby na stanowiskach nie robią nic, a pewnie jeszcze kradną, więc szkoda im dawać zarobić – twierdzi dr Tomasz Baran z panelu Ariadna. Do tego im dalej od obywatela jest dany urzędnik lub polityk, tym większa chęć obniżenia jego uposażenia.
Dlatego za cięciem wynagrodzeń posłów i senatorów jest ponad 75 proc. pytanych, a wójtów – 60 proc. Przy czym w tej ostatniej grupie dwa razy więcej osób niż w przypadku parlamentarzystów uważa, że nie powinno się ograniczać pensji. – Ludzie może bardziej zauważają pracę, którą wykonują wójtowie na poziomie ich samorządu.
Polacy nie mają codziennego kontaktu z politykami na poziomie centralnym czy z osobami z władz spółek Skarbu Państwa – dodaje Tomasz Baran. Wyniki sondażu nie są tak jednoznaczne w kwestii tego, czy pomysł cięcia wynagrodzeń zrekompensuje PiS wcześniejsze sondażowe straty wynikające z nagród w rządzie Beaty Szydło.