Węgierscy wyborcy, którzy o godz. 19, czyli w porze zamknięcia lokali wyborczych, wciąż będą stali w kolejce, będą mogli oddać głos – zapewniła w niedzielę przewodnicząca Narodowego Biura Wyborczego Ilona Palffy na konferencji prasowej w Budapeszcie.

Palffy powiedziała, że frekwencja jest wysoka i dlatego w przed niektórymi lokalami wyborczymi są kolejki.

O godz. 15 zagłosowało już rekordowe 53,64 proc. wyborców. Do tej pory najwyższą frekwencję od zmiany ustrojowej na Węgrzech zanotowano w 2002 r. - o godz. 15 wynosiła wtedy 51,78 proc., a ostatecznie - 70,53 proc.

Palffy dodała, że w dzielnicy XI Budapesztu, gdzie przerejestrowało się do udziału w głosowaniu prawie 11 tys. wyborców zameldowanych gdzie indziej, kolejka wynosi około kilometra, chociaż komisja wyborcza liczy 38 członków i pracuje w trzech salach.

Zapewniła, że lokale wyborcze próbują rozwiązać problem, np. dostawiając dodatkowe stoliki, ale jeśli o godz. 19 ktoś nadal będzie stać w kolejce, to będzie mógł oddać głos. Wyjaśniła, że w takim przypadku członek komisji wyborczej stanie na końcu kolejki, aby nikt nie mógł do niej dołączyć po czasie.

Paffy powiedziała też, że Narodowe Biuro Wyborcze zwiększyło wydajność swojej strony internetowej, na której publikowane są informacje o wyborach, m.in. nazwiska kandydatów i zmieniająca się w ciągu dnia frekwencja. Jak dodała, system był wcześniej testowany, ale nie spodziewano się takiego zainteresowania.

W wyborach spodziewane jest zwycięstwo rządzącej od 2010 r. koalicji konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP).

Opublikowane w sobotę wyniki badania Zavecz Research wskazują, że wśród osób deklarujących udział w wyborach i posiadających zdecydowane preferencje partyjne 46 proc. chce głosować na koalicję rządzącą, 19 proc. na skrajnie prawicowy niegdyś, a od kilku lat starający się przemieścić bardziej w stronę centrum Jobbik, a 14 proc. na koalicję Węgierskiej Partii Socjalistycznej i partii Dialog. Do parlamentu dostałyby się jeszcze Koalicja Demokratyczna b. socjalistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya oraz lewicowo-ekologiczna partia Polityka Może Być Inna.

Palffy mówiła wcześniej, że wstępne wyniki mają być znane około północy w niedzielę, a na ostateczne trzeba będzie poczekać do policzenia głosów oddanych listownie oraz w przedstawicielstwach dyplomatycznych. Wyraziła nadzieję, że uda się to zrobić do soboty 14 kwietnia.