Już w 2014 r. przełożeni w prokuraturze uniemożliwili prokuratorowi postawienie w pełni zasadnych zarzutów Jackowi K. - powiedział w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dodał, że w tej sprawie toczy się odrębne postępowanie.

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku przedstawiła w czwartek Jackowi K., byłemu wiceministrowi finansów w rządzie PO, dwa zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innych osób w łącznej kwocie ponad 21 miliardów złotych.

Jacek K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Prokurator zastosował wobec podejrzanego poręczenie majątkowe w kwocie 500 tys. zł.

Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro komentując w TVP Info postawienie przez prokuraturę zarzutów b. wiceministrowi, zaznaczył, że "już w 2014 r. Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski powierzył tę sprawę do prowadzenia prokuratorowi, który chciał postawić wiceministrowi zarzuty, ale zabroniono mu tego i odebrano mu sprawę".

Ziobro dodał, że to przełożeni w prokuraturze zabronili prokuratorowi przedstawić zarzuty Jackowi K. "Zabronili mu przełożeni w prokuraturze, która rzekomo miała być wolna od politycznych nacisków, rzekomo niezależna. Uniemożliwili mu postawienie w pełni zasadnych zarzutów" - zaznaczył minister.

Szef MS podkreślił, że w tej sprawie toczy się odrębne postępowanie, które ma wyjaśnić tło decyzji przełożonych o odstąpieniu do postawienia zarzutów wiceministrowi. "Trudno zrozumieć postawę jego (prokuratora prowadzącego sprawę w 2014 r. - PAP) przełożonych, w sytuacji, kiedy materiał dowodowy w sposób niezbity wskazuje, że wiceminister wiedział o ogromnych nadużyciach. Wiedział, że brak działań spowoduje, że będą one narastały, a przez całe lata to tolerował" - wskazał Ziobro.

Prokurator Generalny odniósł się też do zarzutów opozycji, według których postawienie zarzutów Jackowi K. ma odwrócić uwagę od bieżących problemów rządu. "Decyzja o tym żeby postawić zarzuty panu K. zapadła zanim został ujawniony sondaż TVN. Została też wtedy wydana decyzja o zatrzymaniu b. wiceministra. Niestety osoba podejrzewana wyjeżdżała wtedy za granicę i było możliwe zrealizowani tego akurat w tym dniu" - wyjaśnił.

Jednocześnie Ziobro przypomniał, że w wyniku działań rządu związanych z wyłudzaniem podatków, w ciągu ostatnich dwóch lat pięciokrotnie zwiększyła się suma majątku zabezpieczanego od przestępców, a liczba podejrzanych w podobnych sprawach zwiększyła się trzykrotnie.