Organizacja reprezentująca obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii zaprotestowała u brytyjskiej minister spraw wewnętrznych przeciw planom zablokowania dostępu do informacji, jakie dane na ich temat zgromadzono w Home Office i powiązanych agencjach.

Prawnicy z kancelarii Leigh Day, reprezentujący organizację obywateli UE w Wielkiej Brytanii the3million oraz organizację walczącą o prawo do prywatności i wolności słowa w Internecie Open Rights Group (ORG), napisali list do brytyjskiej minister spraw wewnętrznych Amber Rudd, apelując o usunięcie kontrowersyjnej klauzuli z projektu nowej ustawy o ochronie danych - poinformowała na swoim portalu organizacja ORG.

W Wielkiej Brytanii mieszka ponad trzy miliony obywateli UE, w tym milion Polaków.

Jeśli przepis ten stanie się częścią obowiązującego prawa, the3million i ORG złożą wniosek o sądową weryfikację ustawy (ang. judicial review) - powiedziała prawniczka kancelarii Leigh Day, Rosa Curling cytowana przez dziennik "Guardian".

Jak podaje ORG, według rządu klauzula ta jest potrzebna, by umożliwić "skuteczną kontrolę imigracji".

Organizacje the3million oraz ORG alarmują jednak, że przepis ten byłby pierwszym w brytyjskim prawie przypadkiem wyłączenia przepisów dotyczących imigracji z praw o ochronie danych, w dodatku niezgodnym z zasadami unijnego Ogólnego Rozporządzenia o Ochronie Danych (ang. General Data Protection Regulation, GDPR).

W związku z tym nowa ustawa, zamiast wzmacniać prawa obywateli do ochrony danych, będzie miała skutek przeciwny i stworzy "dyskryminujący, dwupoziomowy system praw ochrony danych".

W praktyce wprowadzenie tej klauzuli oznaczać będzie, że gdyby w stosunku do kogoś wydana została błędna decyzja o wydaleniu z kraju, osobie tej byłoby bardzo trudno podważyć taką decyzję - zaznaczył dyrektor wykonawczy ORG Jim Killock.

Czytanie projektu ustawy o ochronie danych osobowych zaplanowano w Izbie Gmin na poniedziałek.