Otwarcie rynków, zmniejszenie barier handlowych i łagodzenie protekcjonizmu wzmocni Europę Środkowo-Wschodnią i konkurencyjność całej UE - ocenił w Davos premier Mateusz Morawiecki. Wzywał też do budowy nowego ładu i walki z nierównowagą na świecie.

- Jesteśmy bardzo przywiązani do idei poprawy świata, również w Polsce, koncentrujemy się bardziej, co prawda, na europejskim wymiarze, ale traktujemy to bardzo poważnie. W tym kontekście koncentrujemy się również na dokończeniu wspólnego rynku europejskiego. Właśnie ten temat omawiałem z wieloma kolegami z Europy Zachodniej i Wschodniej - mówił na konferencji prasowej premier, który w Davos uczestniczy w Światowym Forum Gospodarczym.

Oświadczył, że w "pełni wierzy, iż możemy poprawić konkurencyjność całej Europy i w ten sposób przyczynić się do bardziej pozytywnego świata, jeśli uda nam się dokończyć wspólny rynek europejski, poprzez wdrożenie swobodnego przepływu usług".

Jak zaznaczył, swobodny przepływ usług to jedna z czterech swobód zapisanych w traktacie rzymskim. - To jeden z obszarów, wokół którego staramy się znaleźć sojuszników. W świecie po Brexicie będzie to nieco trudniejsze, ale inne kraje chcą nas wspierać w tych staraniach - mówił Morawiecki, przytaczając przykład Danii i Holandii.

Jego zdaniem "wsparcie i otwarcie rynków, obniżanie barier handlowych, łagodzenie protekcjonizmu również przyczyni się do rozbudowy silnej pozycji Europy Środkowej i Wschodniej". To - jak mówił - spowoduje, iż "stanie się ona bardzo dobrym wsparciem konkurencyjności i rozwoju całej Unii Europejskiej".

Premier zaznaczył, że w Davos rozmawiał o "rosyjskiej inwazji na Ukrainę" i porozumieniach mińskich, o bezpieczeństwie zarówno w kontekście energii, jak i migracji i kwestii uchodźców. - To obszar, w którym chcielibyśmy odgrywać pozytywną rolę poprzez bardzo aktywną postawę pomocy uchodźcom i imigrantom w miejscach, z których przybywają oni do Europy - powiedział Morawiecki.

Zadaniem elit, które uczestniczą w Światowym Forum Ekonomicznym - wskazywał - jest zajęcie się nierównowagą w dzisiejszym świecie.

Morawiecki przywołał opublikowany w poniedziałek raport organizacji Oxfam, który wskazuje, że zdecydowana większość, bo aż 82 proc. majątku wygenerowanego w 2017 roku, trafiło do 1 procenta najbogatszych ludzi. Dokument ukazuje, że w 2017 r. 3,7 mld ludzi nie powiększyło swojego majątku.

- W takich okolicznościach dyskusja nad lepszym światem, nad regulacjami, nad zasadami inkluzywnego wzrostu jest fundamentalna - ocenił. - Polska oraz Europa Centralna mają szansę pozytywnie przyczynić się do rozwoju sytuacji ekonomicznej, finansowej, akcentując to, że przypływ musi podnosić wszystkie łódki, a nie zostawiać niektórych na plaży - dodał.

Premier podkreślił też, że rozwój gospodarczy, który nie włącza społeczeństwa i nie służy zwyczajnym ludziom, nie będzie zaakceptowany w ramach demokracji. Zdaniem Morawieckiego warto dziś przyłożyć ogromną wagę do tego, żeby rozpoznać wyzwania przyszłości i tak im stawiać czoła, by ogromna większość ludzi korzystała na wzroście gospodarczym i stabilności politycznej.

Według Morawieckiego potrzebujemy dziś "nowego ładu dla setek milionów ludzi na całym świecie".

Zapytany o efekty prowadzonych przez niego rozmów dotyczących inwestycji w Polsce premier podkreślił, że podstawową funkcją i celem jego oraz prezydenta Andrzeja Dudy obecności w Davos jest przedstawianie polskich racji i promocja kraju. Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że miał okazję rozmawiać z "wieloma liderami różnych organizacji", m.in. firm Philips, Google czy Arcelor Mittal o "zwiększeniu ich obecności w Polsce".

- I ogromna większość tych rozmów jest bardzo pozytywna, ale główny cel mojej wizyty tutaj to właśnie szukanie sojuszników w wyzwaniach współczesnego świata i Europy - powiedział premier. Wymienił w tym kontekście "bezpieczeństwo na styku Rosja-Ukraina-Europa Centralna", Nord Stream 2 i problem "dalszej monopolizacji dostaw gazu do Europy" oraz "nasz gazociąg bałtycki". Jak dodał premier, projekt Baltic Pipe był w czwartek przedmiotem jego rozmów z premierami Norwegii, Danii i Holandii.

- To są fundamentalnie ważne tematy dla bezpieczeństwa europejskiego, dla bezpieczeństwa energetycznego, dla solidarności energetycznej i dla budowania takiego porządku gospodarczego, który nie będzie opierał się o zwiększanie ryzyk i politykę "beggar thy neighbour" (zubożenia sąsiada), czyli takiej, która przerzuca ciężar kosztów na kogoś innego, tylko będzie rzeczywiście oparty o zasadę solidarności - przekonywał polski premier.

Wyjaśniał, że mówiąc o potrzebie budowy nowego ładu, miał na myśli to, że obecnie wielu ludzi ma obawy o swoje miejsca pracy w związku z szybkim postępem technologicznym. - Musimy stworzyć im perspektywę, że nie zostaną pozostawieni sami sobie; że w ramach nowego kontraktu społecznego będzie dla nich jakaś propozycja, nawet jeśli będą bezrobotnymi - mówił premier.

Morawiecki zaznaczył, że według badań 50-60 proc. współczesnych miejsc pracy zniknie w ciągu 15-20 lat. - Nie mam wątpliwości, że powstaną nowe miejsca pracy, nowe zawody. Większość ludzi, dzieci, które obecnie są jeszcze w szkołach, zostanie w przyszłości zatrudniona w zawodach zupełnie innych niż obecnie istniejące - powiedział.

Odnosząc się do wspólnego rynku i swobody świadczenia usług, premier wskazał, że obecnie mamy do czynienia z pewnymi środkami natury protekcjonistycznej stosowanymi przez bogate kraje, które osłabiają konkurencyjność całej UE. Morawiecki mówił też o budowie rynku kapitałowego dostępnego dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zaznaczył, że dla dokończenia budowy wspólnego rynku ważna jest również wspólna polityka obronna UE oraz kwestia dyrektywy o pracownikach delegowanych. - W tych kwestiach musimy znaleźć kompromis - podkreślił premier.

Powiedział ponadto, że tematem wielu jego rozmów była polityka monetarna i nowe wyzwania w tym zakresie. Zaznaczył, że wskazywał na zmiany dotyczące uszczelnienia systemu podatkowego w Polsce. - W 2017 r. odnieśliśmy w tej kwestii ogromny sukces, ponieważ udało nam się zatkać więcej niż połowę luk podatkowych związanych z VAT, co stworzyło zupełnie nową sytuację gospodarczą i pozwoliło poszerzyć programy socjalne, a także zredukować deficyt budżetowy i dług publiczny - powiedział szef rządu.

Według niego Polska może być dla innych krajów środkowej i wschodniej Europy dobrym przykładem, jak "uwolnić się z pewnych pułapek, w które wpadliśmy przez 25 lat rozwoju, które to lata nie były złe, ale mogły być znacznie lepsze, gdyby nie pewne błędy z przeszłości".

W Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, które odbywa się w dniach 23-26 stycznia, uczestniczą liderzy światowej polityki, szefowie najważniejszych międzynarodowych instytucji gospodarczych i finansowych, ekonomiści, politolodzy, bankierzy, prezesi koncernów i szefowie organizacji pozarządowych.