Prezydent Andrzej Duda zaapelował podczas Dożynek Prezydenckich w Spale, by stworzyć tzw. fundusz klęskowy na pomoc dla rolników w przypadku wystąpienia np. klęski żywiołowej; proponował też wprowadzenie przepisów chroniących część dochodu rolników przed egzekucją komorniczą.

"Mówi się o tym w ostatnim czasie bardzo często, że trzeba bardzo poważnie rozważyć stworzenie w naszym kraju czegoś, co nazywa się funduszem klęskowym" - mówił w niedzielę prezydent Andrzej Duda.

Przypomniał, że po raz pierwszy w historii Rzeczpospolitej w tym roku na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych została przeznaczona "astronomiczna kwota 918 mln zł", a mimo to "dalej są kłopoty z ubezpieczeniami" - wskazał.

"Czy w takim razie nie lepiej stworzyć fundusz i tam akumulować w ramach polskiego państwa te pieniądze, które są przeznaczone na pomoc dla rolników w przypadku wystąpienia klęski żywiołowej, czy w przypadku wystąpienia niespodziewanych chorób takich jak ASF (afrykański pomór świń - PAP)" - mówił prezydent. W jego ocenie, wówczas rolnicy byliby "pewni, że w przypadku zaistnienia strat otrzymają na pewno środki, na pewno będzie wsparcie, nie będą musieli się szarpać i nie będą musieli walczyć".

Andrzej Duda dodał, że obecnie "szukany jest każdy pretekst do tego, aby odszkodowania nie wypłacić".

"Kto wie czy takie rozwiązanie nie byłoby lepsze i nie spowodowałoby, że polski rolnik będzie mógł pracować jeszcze spokojniej; pewny, że państwo polskie rzeczywiście sprawuje nad nim pieczę, że znajduje się on pod wszechstronną opieką ze strony polskiego państwa" - wskazał.

Zwrócił się też z prośbą o przeanalizowanie czy nie powinny zostać wprowadzone przepisy, które chronią "przynajmniej część dochodu rolnika ze sprzedaży tego co wytworzył, ze sprzedaży płodów jego ziemi przed egzekucją komorniczą", tak jak jest chroniona część wynagrodzenia za pracę. "Dlatego, że zdarza się, że egzekucja doprowadza rolnika na skraj ubóstwa przez to właśnie, że takiej ochrony nie ma" - argumentował.

Prezydent Duda podziękował za ustawę, która umożliwia rolnikom bezpośrednią sprzedaż detaliczną tego, co sami w swoich gospodarstwach wytworzyli. "To dobrze, że ona jest, że obowiązuje od 1 stycznia. Bardzo wielu rolników w Polsce na nią czekało" - wskazał.

Zaapelował jednocześnie, by przeanalizować, czy nie można poszerzyć zakresu tej ustawy. "Po to, aby polski rolnik mógł sprzedawać to, co wytworzył w swoim gospodarstwie, na swoich polach do hoteli, do restauracji, do sklepów. Tak, aby również w te miejsca mogły trafiać towary bezpośrednio z ręki rolnika, przynosząc temu rolnikowi dochód" - wskazał. (PAP)

maja/ js/