Janusz Palikot przekroczył granice przyzwoitości i dobrego wychowania, ale to nie jest powód, żeby wykluczać go z klubu - oświadczył szef klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski, odnosząc się do nowego wpisu Palikota, który w niedzielę pojawił się na jego blogu.

Palikot napisał m.in.: "Czy Jarosław jest Jarosławą? Czy Jarosław Kaczyński jest kobietą - jak zasugerowała kilka dni temu Nelly Rokita? (...) Z czego wynika, że bodaj jako jedyny z polskich premierów nie był żonaty? Z porażek miłosnych, z niechęci do instytucji małżeństwa, z odmiennych preferencji seksualnych?".

Zdaniem Chlebowskiego, Palikot nie powinien używać takiego języka. "To język, dla którego nie ma akceptacji w Platformie Obywatelskiej" - przekonywał.

"Tym się różnimy od naszych kolegów z PiS, że u nas jest swoboda wypowiadania się, formułowania swoich opinii, poglądów" - podkreślił.

Dodał, że Palikot "poniósł i z pewnością poniesie jeszcze wielokrotnie kary przewidziane w statucie klubu PO, ale to nie są jeszcze wystarczające powody, by go wyrzucać".

W ocenie Adama Bielana (PiS), Palikot powinien być usunięty z Platformy w trybie pilnym. "Najlepiej, gdyby złożył mandat, ale obawiam się, że w tej sprawie znowu wszystko rozejdzie się po kościach. Śmiem twierdzić, że wypowiedzi Palikota to wypowiedzi konsultowane z otoczeniem Donalda Tuska" - powiedział Bielan PAP. "Tak naprawdę Tusk daje Palikotowi takie medialne zlecenie na zaatakowanie tego albo innego polityka" - dodał.

Zdaniem Wojciecha Olejniczaka (SLD), "nic nie usprawiedliwia Palikota, tak jak nic nie usprawiedliwia w tym wypadku PO". Według niego, w interesie Platformy jest, by Palikot w taki sposób działał. "Takiego języka, jakim posługuje się Palikot, nie powinno być w debacie publicznej" - zaznaczył.

Niedzielny wpis na blogu Palikota jest już kolejną kontrowersyjną wypowiedzią tego polityka PO. W piątek wieczorem w TVN24 zarzucił b. minister rozwoju regionalnego Grażynie Gęsickiej, że manipuluje opinią publiczną. Chodziło o wypowiedź b. minister, która podczas piątkowej prezentacji w Sejmie pakietu antykryzysowego PiS skrytykowała rząd za złe wykorzystanie środków unijnych.

Według Palikota, rząd PO-PSL wykorzystał "znacznie więcej funduszy unijnych niż Grażyna Gęsicka zaprezentowała i ona to wie lepiej niż ktokolwiek inny". "Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje, bardzo jest mi przykro z tego powodu" - powiedział poseł PO.

Palikot wielokrotnie atakował też prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W lipcu polityk Platformy oświadczył, że uważa L.Kaczyńskiego "za chama", z kolei w listopadzie powiedział o prezydencie, że jest "to chora psychopatyczna postać". Na swoim blogu pytał m.in., czy prezydent nadużywa alkoholu i czy w związku z tym ma problemy ze zdrowiem.