Temat amerykańskich wiz dla Polaków jest skomplikowany i uzależniony od wielu czynników zewnętrznych; czy ten temat pojawi się na spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem - zobaczymy - powiedział w poniedziałek rzecznik prasowy prezydenta Krzysztof Łapiński.

Łapiński pytany w radiu Tok FM, czy w trakcie spotkania prezydenta Dudy z Donaldem Trumpem, do którego dojdzie w czwartek, zostanie poruszona kwestia zniesienia wiz dla Polaków, odparł, że podczas rozmów będą poruszane "najważniejsze sprawy bezpieczeństwa szeroko rozumianego, także bezpieczeństwa militarnego, czy energetycznego".

"Czy temat wiz się pojawi - zobaczymy. Myślę, że po tym spotkaniu będzie oświadczenie dla mediów obu prezydentów i wszystko będzie jasne, co zostało poruszone" - zaznaczył minister.

Łapiński podkreślił, że temat wiz jest skomplikowany i uzależniony od wielu czynników zewnętrznych. "Znamy te mechanizmy, które powodują, że wobec jakiegoś kraju można znieść ruch wizowy. Czy ten temat się pojawi? Może tak, może nie" - mówił rzecznik prezydenta.

Pod koniec września ub.r. Donald Trump, wówczas republikański kandydat na prezydenta USA, na spotkaniu z przedstawicielami Polonii w Chicago zapewnił, że jeżeli wygra wybory, to zajmie się sprawą zniesienia amerykańskich wiz dla Polaków już w pierwszych tygodniach po objęciu urzędu.

Deklaracja taka padła na zamkniętym spotkaniu z udziałem przedstawicielami organizacji polonijnych przed wygłoszeniem przez Trumpa przemówienia w siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) w Chicago.

Łapiński był też pytany w kontekście obietnicy Trumpa pomocy Polsce w odzyskaniu wraku TU154M, złożoną przez ówczesnego kandydata Republikanów podczas spotkania z Polonią jesienią ubiegłego roku, czy ten wątek pojawi się w rozmowie prezydentów. "Najkrócej mogę powiedzieć, że może będzie, może nie będzie" - odparł.

"Tu jest kwestia precyzji słów, co obiecał. Czy obiecał, że pomoże, czy obiecał, że zajmie się sprawą. Bo to są dwie różne rzeczy" - podkreślił minister. Jak dodał, na taką rozmowę zawsze są przygotowywane tezy i prezydent wie, co chce powiedzieć. "Natomiast gdybyśmy uprzedzali wszystko, co zostanie poruszone, to już potem to oświadczenie dla mediów byłoby dla państwa nieciekawe" - powiedział.

Łapiński pytany, czy prezydent Duda chciałby, aby Trump wygłosił "krzepiące" zdanie w stosunku do partnerów z Unii Europejskiej dotyczące roli NATO, podkreślił, że NATO jest ważne dla Stanów Zjednoczonych i dla prezydenta Trumpa.

Zdaniem Łapińskiego, jeśli Trump miał w trakcie kampanii wyborczej wypowiedzi, "które były trochę krytyczne do NATO", to dlatego, że w jego opinii "jest za mało pieniędzy przeznaczanych przez europejskie państwa na wspólna politykę obrony czy na Sojusz". Według Łapińskiego Trump mówił, że "są nowe wyzwania, do których NATO nie zawsze przystaje", co oznacza, że "jego oczekiwania wobec NATO są większe i dużo dalsze, niż dzisiaj".

"Myślę, że ma prawo prezydent kraju, który najwięcej płaci na NATO, którego armia jest największą armią NATO-wską, mówić swoim europejskim partnerom: +my spełniamy swoje zobowiązania, oczekujemy, że tak samo będzie po waszej stronie+" - powiedział rzecznik prasowy prezydenta.