Zaczekajmy na propozycje Stanów Zjednoczonych w zakresie polityki klimatycznej; być może będziemy mogli o nich dyskutować na kolejnym szczycie klimatycznym w Katowicach - powiedziała w piątek premier Beata Szydło.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w czwartek wycofanie USA z paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku. Amerykański prezydent oświadczył, że decyzja ta "nie będzie miała dużego wpływu" na klimat. Ocenił, że koszty tego porozumienia ponosili dotąd amerykańscy podatnicy i firmy w USA.

"To jest oczywiście suwerenna decyzja prezydenta Trumpa" - podkreśliła szefowa rządu w TVP. "Trudno będzie realizować tak ambitną politykę, jeżeli duże państwa nie będą się w to chciały włączać" - podkreśliła.

"Donald Trump podjął tę decyzję, ale pewnie też niedługo usłyszymy od niego jakieś konkretne propozycje. Być może będą to propozycje, które będziemy mogli dyskutować na kolejnej ważnej dla Polski inicjatywie, która będzie się odbywała w przyszłym roku w Katowicach, czyli na szczycie klimatycznym, bo Polska będzie gospodarzem w 2018 roku tego szczytu" - zaznaczył szefowa rządu.

W jej ocenie "dzisiaj musimy zaczekać na to, jakie będą propozycje Stanów Zjednoczonych". "Ale rzeczywiście bez Amerykanów będzie to trudne do realizacji" - mówiła.

Przypomniała, że porozumienie paryskie zostało wynegocjowane przy dużym udziale polskiej delegacji. "Tutaj jest duża zasługa ministra (środowiska - PAP) Jana Szyszko, który negocjował te warunki, które my mogliśmy również podpisać z uwzględnieniem specyfiki polskiej gospodarki" - powiedziała Szydło. (PAP)