Konferencja prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej przysłania 77. rocznicę pierwszych mordów w Lesie Katyńskim i to jest najsmutniejsze, że Katyń gdzieś nam zniknął z upamiętnienia - powiedział w poniedziałek szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Podczas poniedziałkowej konferencji zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek poinformował m.in. o sformułowaniu nowych zarzutów wobec rosyjskich kontrolerów i trzeciej osoby przebywającej 10 kwietnia 2010 r. w wieży kontroli lotów lotniska w Smoleńsku. Przypisano im przestępstwo umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym. Podstawą nowych zarzutów jest - jak mówili prokuratorzy - m.in. nowa opinia z zakresu fonoskopii, dotycząca wypowiedzi pracowników wieży.

W marcu 2015 r. ówczesna Naczelna Prokuratura Wojskowa, która badała przyczyny katastrofy smoleńskiej, postawiła dwóm rosyjskim kontrolerom ze Smoleńska zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa i nieumyślnego spowodowania katastrofy.

Kosiniak-Kamysz odpowiadając na pytania dziennikarzy wystąpienie prokuratury stwierdził, że "szkoda, iż ta konferencja odbyła się właśnie dzisiaj".

"Myślę, że to jednak przysłania 77. rocznicę pierwszych mordów w Lesie Katyńskim i to jest najsmutniejsze, że gdzieś Katyń nam zniknął z oblicza wspomnienia, upamiętnienia. Więcej się mówi dzisiaj o katastrofie w Smoleńsku, a przecież po to lecieli i prezydent RP Lech Kaczyński i przedstawiciele również PSL, po to, żeby upamiętnić ofiary zbrodni katyńskiej" - podkreślił.

"Nie chciałbym, żebyśmy doprowadzili do sytuacji, że katastrofa w Smoleńsku przysłania tragedię narodu polskiego i ludobójstwo w Lesie Katyńskim" - dodał Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że "dzisiaj wolałby mówić więcej i przekazywać młodym pokoleniom wiedzę na temat tego, co się działo z polskimi oficerami Wojska Polskiego, policji, z całą elitą narodu polskiego bestialsko wymordowaną w Lesie Katyńskim".

"Nie chciałbym również, żeby prokuratura wpisywała się w narrację polityczną podkręcania atmosfery przed 7. rocznicą katastrofy smoleńskiej. Przeciwko temu trzeba działać" - powiedział szef PSL.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że chciałby, aby śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej, jak najszybciej się zakończyło. "Tego oczekują rodziny. Mają dość rozdrapywania ran. Oczekują tego, żeby żałoba po ich najbliższych się po prostu zakończyła" - stwierdził.

Przekonywał też, że nie będzie zakończenia śledztwa smoleńskiego, dopóki wrak samolotu Tu154M nie trafi do Polski. "Dzisiaj najważniejszą rolą - i to, co PiS obiecywał wielokrotnie - jest sprowadzenie wraku do Polski" - powiedział Kosiniak-Kamysz.