Posłowie Kukiz’15 złożyli projekt nowelizacji uchwalonej w grudniu ustawy o grach hazardowych, zakładający odroczenie jej wejścia w życie. W ich ocenie obowiązujące prawo powoduje monopolizację sektora "jednorękich bandytów" i może doprowadzić do przejęcia rynku przez firmę zagraniczną.

Piątkowa "Rzeczpospolita" napisała, że wokół ustawy hazardowej jest sporo wątpliwości, o których przed śmiercią mówił poseł Kukiz'15 Rafał Wójcikowski. Największe budzą zapisy, dzięki którym monopol na dostarczenie automatów do gier (tzw. jednorękich bandytów) i ich serwisowania otrzyma amerykańska firma IGT.

"Ustawa hazardowa, przemilczana w mediach, a powodująca monopolizację sektora jednorękich bandytów może doprowadzić do przejęcia rynku przez firmę zagraniczną. W związku z tym złożyliśmy projekt wydłużający vacatio legis do 1 października, a w przypadku niektórych przepisów nawet do 1 stycznia 2018 roku" – powiedział podczas briefingu w sejmie poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski.

Jak dodał, Kukiz'15 ma poważne wątpliwości dotyczące ustawy hazardowej, m.in. tego, czy Skarb Państwa nie straci olbrzymich pieniędzy po wejściu w życie tej ustawy. "Chcemy wiedzieć, czy Skarb Państwa i Totalizator Sportowy poradzą sobie z gigantycznym przedsięwzięciem logistycznym i wielkimi kosztami, jakie się kryją pod przejęciem przez państwo monopolu na jednorękich bandytów" - podkreślił.

W opinii posła Kukiz'15 Bartosza Józwiaka, jeśli ustawa o grach hazardowych wejdzie w życie może spowodować ogromne straty. "To wielkie ryzyko gigantycznej straty dla finansów publicznych. Ustawa grozi utratą co najmniej 7 miliardów złotych" – zaznaczył.

"Oczekujemy także odpowiedzi na już złożoną interpelację w tej kwestii. Chcemy znać pełne dane spółki, informacje o firmie, która zajmie się serwisem maszyn, a także o podmiot dostarczający urządzenia i oprogramowanie – powiedział Józwiak.

Piątkowa "Rz" przypomina, że ustawa hazardowa została przyjęta przez Sejm 15 grudnia i ma wejść w życie od kwietnia. Dotychczas sprawy nie poruszyły główne media, o ustawie można znaleźć cząstkowe informacje na mniejszych portalach. Największe wątpliwości budzą zapisy, dzięki którym monopol na dostarczenie automatów do gier (tzw. jednorękich bandytów) i ich serwisowania otrzyma amerykańska firma IGT (dawniej GTECH).

"Przy dużych stratach dla budżetu państwa" – zauważa w rozmowie z „Rzeczpospolitą" poseł Kukiz'15 Bartosz Józwiak. "Szacowaliśmy, że to będą straty w wysokości minimum 7 mld zł" – dodaje.

Dlaczego straty? Umowa z IGT ma zostać zawarta przez spółkę Skarbu Państwa – Totalizator Sportowy. Problem w tym, że jego zyski są zbyt niskie na pokrycie kosztów zakupu automatów - liczonych w miliardach złotych, co sprawia, że różnicę dołożyć będą musieli obywatele - pisze gazeta.

Z informacji "Rzeczpospolitej" z dwóch niezależnych źródeł wynika, że podczas forum ekonomicznego w Krynicy mocno lobbowano na rzecz IGT, która niedługo później otrzymała monopol na dostawę maszyn. (PAP)