Polska pod względem liczby zwierząt na futra jest czołówce Europy, hoduje się ich u nas 8 mln, głównie norek – szacuje Fundacja Viva! w raporcie, który omawiano w czwartek na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

Martyna Kozłowska z Fundacji Viva! poinformowała posłów, że Polska pod względem liczby zwierząt hodowanych na futra jest druga w Europie. "W naszym kraju hoduje się prawie 8 mln zwierząt; większość - ponad 7 mln 800 tys. - to norki" – podała.

Jej zdaniem, hodowcy często podnoszą, że są ważnym pracodawcą na lokalnym rynku, ale trudno znaleźć potwierdzenie tej tezy. Kozłowska stwierdziła, że mieszkańcy miejscowości, w których znajdują się fermy, w większości są przeciwni ich funkcjonowaniu.

"Fermy nie dają miejsc pracy. Sprawiają natomiast, że spadają ceny okolicznej ziemi i maleje atrakcyjność turystyczna regionu" - wskazała. Mieszkańcy - jak przekonywała - nie chcą ferm, także dlatego, że norki często z nich uciekają, zagrażając wielu gatunkom, m.in. ptakom.

Przedstawicielka fundacji powiedziała, że warunki, w których żyją zwierzęta hodowane na futra, są złe. Zdaniem Kozłowskiej, najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w Polsce zakazu hodowli zwierząt na futra. "Większość Polaków jest za wprowadzeniem takiego zakazu" – powiedziała.

Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt Paweł Suski (PO) wskazał, że Polska stała się centrum produkcji skór z norki amerykańskiej, co sprawia, że debata dotyczy także kwestii ekonomicznych. "Mówi się o skali produkcji sięgającej 1,5 mld zł. Często jest to mylnie podawane jako element przychodu do budżetu, co oczywiście jest nieprawdą. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jest to dział produkcji rolniczej, w związku z tym wpływy do budżetu są znikome" – ocenił.

Jego zdaniem, nieprawdziwe są także informacje przekazywane przez producentów, że w przypadku zakazu hodowli miejsca pracy straci ok. 50 tys. osób. "Europejskie statystyki podają, że przy tego typu działalności pracuje ok. 60 tys. osób. Byłoby to raczej niemożliwe, żeby ponad 80 proc. stanowili zatrudnienie w Polsce" – dodał.

Suski przypomniał, że parlamentarny zespół pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, w którym proponowany jest zakaz hodowli zwierząt na skóry. "Proponujemy wprawdzie długie vacatio legis, ale jest to w pewien sposób uzasadnione właśnie skalą tego rodzaju działalnością w Polsce i posiłkujemy się doświadczeniami innych krajów – Holandia wprowadziła zakaz z vacatio legis dwunastoletnim" – wskazał.

Jarosław Sachajko (Kukiz’15) ocenił, że radykalne zmiany przepisów nie znajdą raczej akceptacji sejmowej większości ani społecznej akceptacji. "Zwierzęta powinny być hodowane i transportowane w prawidłowych warunkach. Jeżeli nam zależy na tym, by chronić zwierzęta, to trzeba myśleć o regulacjach, które będą to zapewniały" – powiedział. "Skoro nie będzie można hodować zwierząt w celach ubraniowych, to za chwilę nie będzie można ich zabijać w rzeźniach" – dodał.

Zgodnie z projektem ustawy o ochronie zwierząt, przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości, który w grudniu ub.r. trafił do konsultacji, podwyższone miałyby być maksymalne kary - z dwóch do trzech lat pozbawienia wolności - za zabijanie, uśmiercanie lub znęcanie się nad zwierzętami. Jeśli czyny te byłyby dokonywane "ze szczególnym okrucieństwem", górna granica kary zostałaby zwiększona z trzech do pięciu lat. Projekt przewiduje także, że w razie skazania za przestępstwo zabicia lub znęcania się nad zwierzęciem sąd musiałby orzec wobec sprawcy nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w wysokości od 1 tys. zł do nawet 100 tys. zł. Resort chce też wprowadzić możliwość (w przypadku szczególnego okrucieństwa - obowiązek) orzekania przez sądy zakazu wykonywania zawodu, który ma związek z opieką nad zwierzętami.

Prace nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt trwają również w Parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt. Swój projekt zgłosił też klub Nowoczesna. Obie propozycje przewidują m.in. zakaz trzymania psów na uwięzi, wykorzystywania zwierząt w cyrkach i hodowania ich wyłącznie na futra.