Władze Turcji przywróciły do pracy 6 tys. nauczycieli zwieszonych w odpowiedzi na próbę zamachu stanu w lipcu br. - podało w piątek na Twitterze ministerstwo edukacji narodowej. To pierwszy tego rodzaju komunikat o ludziach przywracanych do pracy po puczu.

Nauczycieli zawieszono, bo podejrzewano ich o "związki z działalnością terrorystyczną". Mimo przywrócenia do pracy dochodzenia w ich sprawach mają być kontynuowane - zaznaczono w komunikacie.

Od próby zamachu stanu 15 lipca zwolniono bądź zawieszono w obowiązkach ponad 100 tys. ludzi, pod zarzutem udziału w niej aresztowano ok. 37 tys. osób, zamknięto liczne szkoły, uczelnie, fundacje, organizacje dobroczynne, redakcje mediów.

Na skutek czystek wśród nauczycieli w szkołach jest ok. 40 tys. wakatów - informował we wrześniu szef głównego związku zawodowego oświaty Huseyin Ozev.

Po udaremnionej próbie wojskowego zamachu stanu tureckie władze przeprowadzają bezprecedensowe czystki, które wywołują krytykę Zachodu. Zatrzymywani są urzędnicy, nauczyciele, wojskowi, sędziowie czy prokuratorzy, którzy według rządu mają powiązania z mieszkającym w USA muzułmańskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem, oskarżanym przez władze o zorganizowanie puczu.

W kraju wprowadzono stan wyjątkowy, który 19 października został przedłużony o 90 dni. Ankara uzasadnia to walką, jaką państwo prowadzi przeciwko "organizacjom terrorystycznym".

Gulen to dawny sojusznik, a obecnie wróg numer jeden prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Gulen odrzuca oskarżenia o to, że jego ruch, prowadzący m.in. wiele szkół i wyższych uczelni, stał za próbą lipcowego zamachu stanu. (PAP)

kot/ mc/