W Bułgarii o godz. 7 czasu miejscowego (godz. 6 w Polsce) rozpoczęła się 2. tura wyborów prezydenckich. Uprawnieni do głosowania będą wybierać pomiędzy kandydatem lewicy gen. Rumenem Radewem a kandydatką rządzącej partii GERB, szefową parlamentu Cecką Caczewą.

Według sondaży faworytem jest generał w stanie spoczynku Rumen Radew, który może wyprzedzić rywalkę o co najmniej 10 proc.

Aby druga tura była ważna, nie jest potrzebny udział w niej co najmniej 50 proc. wyborców. Zwycięzcą jest ten, kto otrzyma powyżej 50 proc. ważnych głosów niezależnie od frekwencji.

Uprawnionych do głosowania jest 6,8 mln osób. Ponad 12 tys. lokali wyborczych będzie otwartych w godz. 7-20 (6–19 czasu polskiego). Za granicą będzie można głosować w ponad 300 lokalach.

Podczas pierwszej tury bułgarscy emigranci mieli ogromne trudności z głosowaniem. Nowa ordynacja wyborcza znacznie ograniczyła możliwości głosowania za granicą; tworzyły się ogromne kolejki, setki oczekających nie zdołały oddać głosu.

Po zakończeniu głosowania zostaną podane rezultaty sondaży exit polls, które przeprowadzi pięć agencji sondażowych. W nocy z niedzieli na poniedziałek oficjalne wyniki zacznie podawać Centralna Komisja Wyborcza.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)